VIII Niedziela Zwykła A

27.02.2011

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Doczesne troski (Mt 6,24-34)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć swojego ulubionego ptaka, widzieć lilie polne, wrócić pamięcią do pięknego miejsca przyrody, w którym się było.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym nie martwił się o życie doczesne.
Punkt 1. „Nie troszczcie się zbytnio o życie...”. W najnowszym V wydaniu Biblii Tysiąclecia zmieniono już ten fragment tłumaczenia na bliższy oryginałowi: Nie martwcie się... W oryginale nie ma słówka „zbytnio”. Czy czasem nie tłumaczyłem swojego przywiązania do zabiegania o dobra doczesne tym, że jeszcze zbytnio się o jutro nie troszczę, a tylko tyle ile trzeba? Co znaczy dla mnie nie martwić się o jutro? Czy potrafię się nie martwić? Czy zamartwiam się łatwo i bez końca? O co poproszę w związku z tym? Za co przeproszę?
Punkt 2. „Przypatrzcie się ptakom w powietrzu... przypatrzcie się liliom w polu”. Czy potrafię patrzeć na piękno przyrody i zachwycać się faktem, że to wszystko żyje nie mając tyle problemów, co ja sam ze sobą i z przystosowaniem się do życia? Dlaczego ptaki i lilie się nie martwią? Bo nie są ludźmi? Czy zamartwianie się należy do mojej ludzkiej natury? Czy chciałbym być jak ptak albo lilia w polu? Myślałem o tym kiedyś? Dlaczego wydaje mi się, że nie mogę być tak jak one?
Punkt 3. „Ojciec niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie”. Co jest lekarstwem na moje zmartwienia? Zawierzenie Bogu, który wszystko wie i wszystko, co mi potrzeba da. Niekoniecznie da to, co ja sobie wymyślę, żeby mi dał. Dał mi piękne ciało (a może nie?), dał mi umysł, dzięki, któremu mogę robić rozmyślanie (czyżbym był nieprzytomny?), dał mi uczucia (za jakie uczucia podziękuję w dzisiejszej modlitwie?), dał mi słowo (jakie słowo dzisiaj szczególnie mi dał?), dał mi siebie w tej modlitwie (czyż nie spotkałem Go?) Czegóż chcieć więcej? O cóż dzisiaj się martwić?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar zawierzenia Bogu na każdy dzień.
- podziękować za to, że Bóg się o mnie troszczy bardziej niż o ptaki i kwiaty
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Zawierzenia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić