Piątek I Tygodnia Adwentu

2.12.2011

Rozważanie z dnia 4.12.2009
Patrz:

Czwartek I Tygodnia Adwentu

1.12.2011
1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Kto spełnia wolę Bożą, wejdzie do królestwa niebieskiego (Mt 7,21.24-29).
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Dom na skale i na piasku. Wicher i wodę, które uderzają w jeden i drugi dom.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym umiał wypełniać Twoją wolę.
Punkt 1. „Nie każdy, kto mówi: Panie, Panie…”. Nie łudźmy się, słowa nas nie zbawią. Nawet najpiękniejsze. Wiara sprawdza się w życiu. Nie wystarczy pobożnie odmówiony pacierz. Czy najważniejsza jest dla mnie wola Boga, a nie moje upodobania i poglądy? Czy znam wolę Bożą odnośnie dzisiejszego dnia? Czy chcę ją znać, czy już wszystko sam zaplanowałem?
Punkt 2. Słów Jezusa trzeba słuchać i je wypełniać. Czy lubię słuchać słów Ewangelii? Czy lubię o nich rozmawiać, wysnuwać wnioski, oceniać świat na ich podstawie? A jak jest z ich wypełnianiem? Czy traktuję dosłownie np. słowa o nadstawieniu drugiego policzka? Jak reagowałem, gdy moją wiarę spotykały przeciwności? Była ona nadal mocna, czy chwiała się, przy byle podmuchu?
Punkt 3. Człowiek roztropny buduje na skale. Na czym buduję moje życie? Co jest w nim najważniejsze? Czy uważam się za roztropnego? Co w życiu zbudowałem, stworzyłem? Czy to było trwałe dzieło? Czy nie przetrwało próby czasu? Zobaczę swoje życie… czy jest ono bliższe domowi na skale, czy na piasku? Może właśnie moje życie jest rozwalone. Dlaczego tak się stało? Może naprawdę to ja nie byłem roztropny i nie traktowałem na serio Ewangelii? Rozważę obraz dobrej i złej budowy i zapytam Jezusa, co sądzi o budowli mojego życia.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o roztropność w życiu.
- podziękować za mocną wiarę
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Poniedziałek I Tygodnia Adwentu

28.11.2011

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wielu ze Wschodu i Zachodu przyjedzie do królestwa niebieskiego (Mt 8,5-11)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć setnika, który prosi o uzdrowienie sługi.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o prostotę w wyrażaniu swoich próśb.
Punkt 1. „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”. Setnika musiała cechować niezwykła prostota, skoro on, dowódca, Rzymianin, przyszedł do Jezusa, Żyda i to pochodzącego z nizin społecznych. Jako żołnierz nie prosi, nie błaga o litość /może nie umie?/, ale przedstawia w kilku słowach swoją sprawę: sługa jest sparaliżowany i cierpi. W jaki sposób ja szukam pomocy? Czy wstydzę się swoich kłopotów i staram się jak najmniej powiedzieć, o co tak naprawdę mi chodzi? Czy umiem jasno, zwięźle i prosto opisywać sytuację, w których sobie nie radzę, w rozmowie z ludźmi i w rozmowie z Jezusem? A może nie chcę się przyznać, że sobie nie radzę?
Punkt 2. „Przyjdę i uzdrowię go”. Jezus na taką formę prośby o pomoc reaguje błyskawicznym zrozumieniem. Czy ja, gdy ktoś prosi mnie konkretnie o pomoc, uruchamiam w sobie wszystkie możliwości przyjścia z pomocą? A jak reaguję, gdy ktoś prosi, a tak naprawdę nie wiadomo, o co mu chodzi? Zobaczę teraz, w świetle tego rozważania, moje prośby i ich skuteczność. Konkretna prośba ułatwia temu, kogo prosimy pomoc. Czy ułatwiam innym pomoc mnie samemu?
Punkt 3. „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój…”. Setnik ma również tę wrażliwość, że nie chce angażować Jezusa ponad to, co konieczne. Zamiast wizyty wystarczy przecież słowo. Czy ja moimi prośbami o pomoc nie manipuluję ludźmi i nie liczę się z ich czasem i możliwościami, z możliwością odmowy? Jeśli odkryję swoją zaborczość, przeproszę.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność konkretnego wyrażania swoich próśb.
- podziękować za osobę, która ostatnio bezpośrednio i życzliwie zareagował na moją prośbę
- powierzyć się Matce Najświętszej, naszej Orędowniczce przed Bogiem.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

I Niedziela Adwentu B

27.11.2011

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan domu przyjdzie (Mk 13,33-37)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć dom i sługi czekających na swego pana.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym był uważny.
Punkt 1. „Uważajcie i czuwajcie...”. Jezus wzywa do uwagi, do postawy czuwania. Być uważny to zwracać uwagę na szczegóły. Czy szczegóły są dla mnie ważne? Rzeczywistość składa się z szczegółów, Bóg przychodzi w konkretach. Posługuje się znakami, które zapowiadają Jego przyjście, które pozwalają rozpoznać Jego obecność. Jak jestem uważny np. na mszy świętej? Jak jestem uważny w lekturze Pisma Świętego? Jak jestem uważny w wypełnianiu swoich obowiązków? A może jest mi wszystko jedno, byle tylko jakoś to przetrwać?
Punkt 2. „...każdemu wyznaczył zajęcie...”. Bóg dla każdego ma jakieś zajęcie. Nie ma w Jego królestwie bezrobotnych. Co jest moim zajęciem w życiu? Przy jakim zajęciu mnie zastanie, gdy przyjdzie? Może jeszcze tego zajęcia nie odnalazłem? A może go nie doceniam, nie doceniam, że jest ono ważne dla Boga, a dla mnie może jest nieważne? Poproś Pana, by ukazał ci Twoje zadanie, które jest oczekiwaniem na Niego.
Punkt 3. „Co wam mówię, mówię wszystkim...”. Słowa Jezusa o czuwaniu nie są dla innych, którzy może więcej się modlą, częściej chodzą do kościoła. One są dla wszystkich, także dla mnie. To ja mam być uważny i ja mam czuwać. To ja mam czekać na Pana. Czy czekam na coś w życiu? Czy czekam na kogoś w życiu? Czy tym kimś jest Jezus?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o czujność w odkrywaniu obecności Boga
- podziękować za to, że Jezus przychodzi do mnie
- powierzyć się Maryi, Matce czuwającej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.