Wspomnienie bł. Bronisławy

1.09.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Uzdrowienie opętanego (Łk 4,31-37)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa w synagodze, jak wypędza złego ducha z opętanego.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o doświadczenie mocy Twojego słowa.
Punkt 1. „Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy”. Czy doświadczyłem już mocy słów Jezusa? Czy w mojej medytacji słowo Boże przemówiło tak mocno do mnie, że wzbudziło zdumienie? Słowa Jezusa mają moc i dzisiaj. Będę prosił, bym doświadczał tej mocy.
Punkt 2. „Milcz i wyjdź z niego”. Zły duch doskonale wie, z kim ma do czynienia. Próbuje z Jezusem rozmawiać: Przyszedłeś nas zgubić? Jezus nie wdaje się w żadne pertraktacje: Milcz – rozkazuje złemu duchowi. Przypomnę sobie sytuacje z ostatnich dni, w który wszedłem w dialog z myślami pochodzącymi od złego. Do czego mnie ten dialog doprowadził? A co było gdy działałem zdecydowanie odrzuciwszy wszelką dyskusję ze Złym? Co wybiorę? Jako sposób walki ze złym duchem? Dialog czy Jezusowe „milcz”?
Punkt 3. „Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym”. Jezus ma władzę nad złym duchem. Jego słowo ma moc. Moje słowo jeśli jest słowem Jezusa, które On mówi przeze mnie również ma moc. Mam moc swoimi słowami powstrzymać ludzi przed złem. Poproszę o otwarcie się na słowo Jezusa. By ono było we mnie, by On zechciał mówić przeze mnie: milcz dla złych myśli.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o słowo Jezusa pełne mocy.
- podziękować za słowa Jezusa, które mnie umocniły.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która odrzucała wszelkie zakusy złego ducha.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Poniedziałek 22-ego Tygodnia Zwykłego

31.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Jezus w Nazarecie (Łk 4,16-30)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa przemawiającego w synagodze w Nazarecie. Zobaczyć reakcję Żydów.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o rozumienie Pisma.
Punkt 1. „Duch Pański spoczywa na mnie”. Słowa proroka Izajasza Jezus odnosi do siebie. Ale i ja mogę je odczytać w odniesieniu do siebie samego. Duch Pański, Duch Jezusa spoczął na mnie w chwili chrztu, w sakramencie bierzmowania, w innych sakramentach. Czy mam świadomości obecności Ducha Świętego we mnie? Rozważę ogromny dar jaki otrzymałem – dar Ducha.
Punkt 2. „Posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę”. Duch Święty przychodzi i posyła. Posyła, aby głosić dobrą nowinę. Komu przekazałem Dobrą Nowinę o Jezusie? W jaki sposób? Może jeszcze wcale nie myślałem, że do tego wzywa Duch Święty? Kiedy przyjąłem Dobrą Nowinę? Kto mi ją przekazał? Czy zauważam, że aby ją przyjąć trzeba być ubogim? Kto jest ubogi obok mnie, tak aby być gotowym na przyjęcie Ewangelii? Czy ja uważam się za ubogiego w tym sensie?
Punkt 3. „Posłał mnie, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Słowa proroka Izajasza Jezus cytuje w konkretnym czasie. Czy dla mnie teraz nie rozpoczyna się jakiś nowy rok, nowy rozdział mojego życia /rok szkolny np./? Jak dzielę czas? Kiedy jest mój ‘nowy rok’? czy zastanawiałem się jaki on będzie? Jezus ogłasza rok łaski. Każdy rok jest rokiem łaski, bo każdego roku otrzymujemy od niego dary. Wymienię w modlitwie dary, które otrzymałem w minionym roku, od 31 sierpnia 2008. Podziękuję za nie. Uwierzę, że ten następny rok będzie też rokiem łaski.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność głoszenia dobrej nowiny.
- podziękować za miniony rok, ‘rok łaski od Pana’.
- powierzyć się Matce Najświętszej, pełnej łaski.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Dwudziesta druga Niedziela Zwykła

30.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Spór o tradycję. Prawdziwa nieczystość. (Mk 7,1-8.14-15.21-23)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Serce Jezusa z obrazu Najświętszego Serca Jezusowego.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o poznanie swoich złych myśli.
Punkt 1. „Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie”. Czy mam doświadczenie udziału w modlitwie, w której moje serce było daleko od Boga, a tylko moje ciało czy słowa mówiły, że stoję przed Nim i mówię do Niego? Czy oceniałem innych ludzi tą kategorią? Jak jest ze mną teraz? Czy czas mojej modlitwy to czas bliskości mojego serca i Serca Jezusa?
Punkt 2. „Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji”. Jak postrzegam ludzi zachowującym zwyczaje kościelne, a postępujących w życiu wbrew przykazaniom? Czy zachowuję sam zwyczaje kościelne /poświęcenia, tradycyjne modlitwy, cześć obrazów/? Co mi to daje? A dlaczego nie zachowuję? Czy przestrzegam przykazań i chcę przestrzegać, a może któreś sobie uchyliłem, stworzyłem swoją własną jego interpretację, aby usprawiedliwić swój grzech?
Punkt 3. „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli”. Dość często tłumaczymy się okolicznościami, która sprawiły, że postąpiliśmy źle. Tymczasem źródło zła jest w nas samych, w naszym sercu, w duszy. Zło rozpoczyna się od złych myśli. Czy śledziłem swoje myśli, które doprowadziły mnie do grzechu? Czy potrafiłem uchwycić ich początek, środek i koniec? Przypomnę sobie ostatni mój grzech, z ostatnich dni. Pomyślę, jak do niego doszło, gdzie był początek, od jakiej myśli zaczęło się podążanie ku popełnionemu złu.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o zdolność odkrycia złych myśli rodzących się w sercu.
- podziękować za Boże przykazania.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie czystej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie Męczeństwa św. Jana Chrzciciela

29.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Śmierć Jana Chrzciciela (Mk 6,17-29)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić Herodiadę chcącą zgładzić Jana, taniec jej córki, pytanie córki, odpowiedź matki i tragiczne jej następstwa. Widzieć Heroda, który decyduje o życiu lub śmierci Jana.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o umiejętność odczytania, co mówią mi moje uczucia.
Punkt 1. „Herodiada zawzięła się na Jana i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła”. Herodiada trwała w pragnieniu zabicia Jana, dlatego, że wypominał jej grzechy. Czy miałem kiedyś do czynienia z takim uczuciem u siebie, z taką postawą? Czy zetknąłem się z człowiekiem tak zaciętym w nienawiści? Może inne uczucia towarzyszą mi w ocenie innych ludzi: niechęć, odraza, mściwość? A co mnie denerwuje u innych? Tak denerwuje, że nie chcę z nimi przebywać, chciałbym może ich usunąć z mojego otoczenia, daję wyraźne sygnały, że mi się nie podobają? Spróbuję wejść z szczerością w świat ty ciemnych uczuć, podziękuję jeśli Bóg uchronił mnie od tego typu postaw…
Punkt 2. „Herod czuł lęk przed Janem, ilekroć go posłyszał odczuwał duży niepokój”. Herod mimo sprawowania funkcji królewskiej był podszyty strachem. Uwagi Jana dotyczące jego życia wprawiały go w niepokój. Ale nie potrafił odczytać w tym uczuciu znaku do zmiany swojego postępowania. Kiedy kłujący niepokój ostrzegał mnie przed złem, które popełniłem albo miałem zamiar popełnić? Jak wówczas odnosiłem się do tego uczucia? Ignorowałem je jak Herod, a może było ono wystarczającym znakiem do zaniechania zła? Nieprzyjemne uczucia mogą nas ukierunkowywać na dobro. Podziękuję za Boży niepokój, który prowadzi mnie do dobra.
Punkt 3. „Córka Herodiady wyszła i zapytała matkę: O co mam prosić?”. Córka Herodiady natomiast wydaje się być bez uczuć. Bezwolnie poddaje się manipulacji matki, nie biorąc pod uwagę, że decyduje o życiu człowieka. Gdyby pozwoliła sobie na zaufanie uczuciom, Jan Chrzciciel by żył. Czy zwracam uwagę na swoje uczucia? Czy uważam się za osobę uczuciową? Jaki jest mój stosunek do uczuć nieprzyjemnych i przyjemnych? Czy pomagają mi one w podejmowaniu decyzji? Czy prosiłem Boga, by oczyścił moje uczucia, abym mógł dzięki nim również odczytywać Jego wolę?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność odczytania, co mówią moje uczucia.
- podziękować za swoją emocjonalność.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która twórczo przeżywała radość i ból.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła

28.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych (Mt 25,1-13)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie orszak panien z lampami. Zobaczyć te, którym lampy gasną i jak się zachowują.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o roztropność.
Punkt 1. Roztropność i głupota występują obok siebie. Roztropność patrzy w przyszłość i stara się ją przewidzieć. Głupota zabezpiecza tylko czas najbliższy. Jakie jest moje planowanie? Czy widzę następstwa moich działań? Staram się przewidywać? Czy żyję chwilą doraźną, konsekwencje pozostawiając zbiegowi okoliczności?
Punkt 2. „Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”. Panuje powszechne przekonanie, że powinniśmy się dzielić zawsze tym, co posiadamy. Pozbawione jest ono roztropności. Nie można oddać czegoś, co jest najbardziej istotne dla naszego dobra, dla naszego zbawienia. Nie można kosztem swojego zbawienia starać się pomagać innym. Czy moje zbawienie ma najwyższą dla mnie wartość? Czy zgadzam się z tym, że nie mogę czynić zła, aby komuś pomóc, nawet jeśli chodzi o jego życie?
Punkt 3. „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”. Gotowość na przyjście Pana ma obejmować każdy dzień i każdą godzinę. Czy mam świadomość, że Pan może przyjść teraz? Jakie wrażenie robi na mnie ten fakt? Czy moja lampa płonie?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar roztropności
- podziękować za czas oczekiwania na Jezusa
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie roztropnej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Moniki

27.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Potrzeba czujności. Przypowieść o wiernym i niewiernym słudze (Mt 24,42-51)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie siebie czekającego na Jezusa.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o umiejętność czujności.
Punkt 1. „Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie”. Wezwanie do czuwania jest jednym z głównych wezwań Ewangelii. Jak ja przeżywam oczekiwanie? Jak reaguję, gdy ktoś czy coś się spóźnia? Czy lubię mieć wszystko ustalone w określonych porach? Jak podchodzę do spraw, które mają nieokreśloną przyszłość? Nie wiem, kiedy Jezus przyjdzie…
Punkt 2. „Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie Syn Człowieczy przyjdzie”. Jak znoszę zaskakujące sytuacje? Czy wiem, że przyjście Jezusa będzie zaskoczeniem dla wielu. Czy będzie nim dla mnie? Czy Jezus mógłby dziś przede mną stanąć? Co bym Mu powiedział, jak zareagował?
Punkt 3. „Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci zastanie przy tej czynności”. Oczekiwanie na Jezusa jest związane z codzienną aktywnością, z codziennym wypełnianiem Jego woli. Mam robić to, co do mnie należy i być w każdej chwili gotowym do zdania relacji ze swego życia. Czy jestem na to już gotowy? Czy przeżywając poszczególne dni jestem spokojny, gdyby Pan przyszedł i mógłbym Mu opowiedzieć o tym co robię i co zrobiłem? A może nie jestem gotowy i ta myśl rodzi we mnie lęk albo nawet panikę? Przyjrzę się uczuciom, które wzbudzają w mnie słowa Jezusa.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o gotowość na przyjście Pana
- podziękować za to, że Jezus przyjdzie do mnie
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce czuwającej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Uroczystość NMP Częstochowskiej

26.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej:
Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć wesele, Jezusa siedzącego za stołem, może tańczącego. Zobaczyć brak wina, Maryję, która zwraca uwagę Jezusa na ten fakt, reakcję Jezusa. Zobaczyć w stągwiach wodę, potem wino i reakcję ludzi na ten cud.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o radość z Twoich darów .
Punkt 1. „W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele…”. Jezus uczestniczy w życiu społeczności, także w radości nowożeńców. Czym dla mnie są uroczystości weselne? Co w nich lubię najbardziej? Czy lubię być zapraszany? Czy są to miejsca, gdzie może być Jezus? Czy spotkałem go na weselu? W którym momencie?
Punkt 2. „Nie mają już wina”. Jezus okazuje się wrażliwy na prośbę Matki. Dotyczy ona być może prozaicznej sprawy. Jezus jednak musi uważać ją za ważną, skoro decyduje się na pierwszy cud. Umożliwia trwanie w radości weselnej, czego symbolem jest obfitość wina. Co odbiera mi radość? Co sprawia, że moje życie nie jest weselem? Czy dziękowałem Jezusowi za dary, które sprawiały, że radość pojawiała się w moim życiu na nowo? Jaki dar z ostatnich mogę wymienić? Czy był tak zwyczajny jak wino? Czy było on obfity?
Punkt 3. „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej”. Jaki cud Jezusa w moim życiu zapamiętałem jako pierwszy? Spróbuję go sobie przypomnieć i przeżyć na nowo. Pozostanę w uwielbieniu za dary Boże.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o radość z Bożych darów
- podziękować za troskę Jezusa o doczesne ludzkie sprawy
- powierzyć się Matce Najświętszej, wstawiającej się za nami u Jezusa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wtorek 21-ego Tygodnia Zwykłego

25.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Biada obłudnikom (Mt 23,23-26)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie przecedzanie komara i połykanie wielbłąda. Zobaczyć kubek brudny z wewnątrz a czysty na zewnątrz.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, uwolnij mnie od obłudy.
Punkt 1. „Dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę”. Ostre słowa w kierunku obłudy faryzeuszów. Religijność można wypaczyć, tak bardzo, że nawet Jezusa może zdenerwować. Dziesięcina bez miłosierdzia nic nie znaczy. Jedno i drugie dopiero jest aktem religijnym. Zapytam siebie, jakie jest moje podejście do ofiary materialnej i jak jest z moim miłosierdziem wobec bliźnich? Czy nie czai się w moim sercu obłuda? Może ofiarą chcę przykryć moją bezradność w miłości i współczuciu wobec ludzi, a może uważam, że tak kocham ludzi, że żadnych ofiar nikomu nie potrzebuję dawać?
Punkt 2. „Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara a połykacie wielbłąda”. Rozróżnienie rzeczy ważnych od rzeczy mniej ważnych jest trudną umiejętnością dla większości ludzi. Drobne, mało istotne szczegóły mogą być przyczyną błędnych, krzywdzących decyzji. Z drugiej strony nie dostrzeganie spraw oczywistych a ważnych może rodzić życiowe problemy, z którymi się męczymy i nie potrafimy rozwiązać ze względu na naszą ślepotę. Poproszę o światło dostrzegania tego co istotne w swoim życiu i rozróżniania od tego, co jest mało ważne.
Punkt 3. „Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta”. Dbamy zazwyczaj pilnie o to, by dobrze wypaść przed drugim człowiekiem, żeby zaprezentować dobrze swoją zewnętrzną stronę. Jak ja się prezentuję? Czy skrywam to co moim wnętrzu, bo się tego wstydzę? Czy rozmawiam o tym, jak naprawdę czuję i jaki jestem? Czy przeszedłem /przechodzę/ proces oczyszczenia, oczyszczenia swojej duszy z niepowściągliwości i innych wad? Czy zależy mi na takim oczyszczeniu? Czy podejmę jego trud? Dlaczego nie chcę go podjąć, a męczę się tylko ukazywaniem się na zewnątrz w dobrym świetle?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o oczyszczenie swojego serca
- podziękować za dar roztropności, odróżniania rzeczy ważnych od nieważnych
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie czystej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Święto św. Bartłomieja Apostoła

24.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Świadectwo uczniów (J 1,45-51)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Filipa, który prowadzi Natanaela do Jezusa. Usłyszeć słowa: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o dar mówienia o Tobie.
Punkt 1. „Znaleźliśmy Jezusa, syna Józefa z Nazaretu”. Filip znalazł Jezusa i podzielił się tym odkryciem. Czy znalazłem Jezusa? Czy potrafię się tym dzielić? Co staje na przeszkodzie, bym dzielił się moim odkryciem?
Punkt 2. „Czy może być co dobrego z Nazaretu? Chodź i zobacz”. Powątpiewanie jest pierwszą reakcją na dzielenie się wiarą w Jezusa. Jak reaguję na to, gdy ktoś nie podziela mojego entuzjazmu wiary? Chodź i zobacz… Czy zaprowadziłem kogoś tam, gdzie spotkałem Jezusa? Jakie to są ‘miejsca’? Czy chciałbym to zrobić?
Punkt 3. „Zobaczysz jeszcze więcej niż to”. Jezus sam objawia się Natanaelowi, zaskakuje go poznanie jego życia. Czy mam świadomość, że Jezus mnie zna? Dogłębnie. Nawet to czego się wstydzę, czy boję, On zna. Czy chcę być tak poznawany? Czy cieszę się z tego poznania? Podziękuję Jezusowi, że zna mnie lepiej niż ja sam siebie…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar mówienia o Jezusie
- podziękować za to, że Jezus mnie zna
- powierzyć się Matce Najświętszej, która zobaczyła wielkość darów Bożych w swoim życiu.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Dwudziesta Pierwsza Niedziela Zwykła

23.08.2009

Ewangelia dnia: Wyznanie Piotra (J 6,54.60-69)
Patrz: Wprowadzenie do rozmyślania na sobotę Trzeciego Tygodnia Wielkanocnego
(2.05.2009)

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej

22.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej:
Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Ostrzeżenie przed uczonymi w Piśmie (Mt 23,1-12)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie siebie na pierwszym i na ostatnim miejscu.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o pokorę.
Punkt 1. „Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, ale uczynków ich nie naśladujcie”. Dość często się zdarza, że ci którzy mają być nauczycielami, autorytetami, sami nie żyją tak jak nauczają. Jakie uczucia wzbudzają we mnie tacy ludzie? Czy słucham jeszcze takich ludzi, gdy dostrzegę ów rozdźwięk między słowem a czynem? Czy już nie wierzę w nic, co mówią? Czy sam jestem w takiej sytuacji, by być wzorem dla innych, a sprzeniewierzyłem się swoim poglądom? Jak wówczas patrzyłem na siebie? Dlaczego?
Punkt 2. „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, a sami palcem ruszyć ich nie chcą”. Czy ktoś wymagał ode mnie więcej niż sam od siebie? Czy sam czasem tak nie czyniłem? Zobaczę jak wielką mądrość trzeba mieć, aby właściwie wymagać od siebie i od innych. Czy chcę takiej mądrości? Czy poproszę o nią?
Punkt 3. „Największy z was niech będzie waszym sługą”. Wielu faryzeuszy i uczonych w Piśmie swoja pobożnością kreowało swój własny wizerunek. Czy wykrywam w sobie tę postawę? Robię coś, aby inni mnie widzieli. Może ona być bardzo dobrze zamaskowana, dlatego dokładnie należy ją rozważyć. Drogą do wielkości jest droga pokory i służby. Co czuję, gdy nikt mnie nie zauważa? Może chciałbym wtedy odczuwać radość?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o radość z bycia pokornym
- podziękować za odkrycie w sobie postawy faryzejskiej
- powierzyć się Matce Najświętszej, pokornej Służebnicy Pańskiej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Piusa X, papieża

21.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Największe przykazanie (Mt 22,34-40)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć uczonego w Prawie jak staje przed Jezusem i zadaje Mu pytanie: Które przykazanie w Prawie jest największe?. Usłyszeć odpowiedź Jezusa: Będziesz miłował…
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o miłość Boga, moich bliźnich i siebie samego.
Punkt 1. Które przykazanie jest największe? Czy dla mnie któreś z przykazań ma decydujące znaczenie? Które to przykazanie i dlaczego? Czy może kieruję się jakąś zasadą życia, którą ktoś mi polecił, która sam przyjąłem? A może właśnie szukam takiej zasady, która wyjaśniałaby i upraszczała wszystko: życie, wiarę, Boga…
Punkt 2. Miłować Boga całym sercem, duszą, umysłem to największe przykazanie. Co najbardziej we mnie miłuje Boga? Serce? Dusza? A może umysł? Czy miłuję Boga uczuciami, czy może w głębi swojej duszy szukam Go? A może są to głównie poszukiwania intelektualne? Poproszę, aby wszystkie moje władze duchowe zgodnie kierowały się ku Bogu…
Punkt 3. „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Na ile dbam o siebie, a na ile o innych? Kogo stawiam w centrum? Siebie i swoje pragnienia, czy potrzeby bliźniego? Jedno i drugie jest ważne: ja i moi bliźni. Mam prawo, by dobrze o sobie myśleć i dbać o siebie, i mój bliźni ma prawo bym dobrze o nim myślał i dbał o niego. Czy łatwo mi przychodzi pogodzić miłość własną z miłością bliźniego? Dlaczego tak i dlaczego nie?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o miłość Boga, bliźniego i siebie
- podziękować za przykazanie miłości – streszczenie wszystkich przykazań
- powierzyć się Matce Najświętszej, miłującej Boga ponad wszystko.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Św. Bernarda, opata i doktora Kościoła

20.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Przypowieść o uczcie królewskiej (Mt 22,1-14)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć sługi zapraszających na ucztę, najpierw tych, którzy odmówili, później kogo tylko spotkali.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym umiał odczytać Twoje zaproszenie.
Punkt 1. „Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść”. Jak traktuję zaproszenia od innych ludzi? Czy są ci, od których zawsze je przyjmuję, a czy są tacy, których zaproszenie ignoruję? Dlaczego tak robię? Czym się wymawiam, co mam tak ważnego do zrobienia w czasie, na który jestem zaproszony? Jakie zaproszenie ostatnio odmówiłem i co z tego wynikło? Czy lubię duże spotkania przy stole? Dlaczego nie i dlaczego tak?
Punkt 2. „Idźcie na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Kogo ja zapraszam? Dlaczego akurat tych ludzi lubię zapraszać? Czy mógłbym zaprosić do siebie na posiłek wszystkich? Dlaczego nie i dlaczego tak?
Punkt 3. „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?”. Bóg zaprasza nas na ucztę, ale wymaga odpowiedniego przygotowania, stroju. Gdzie mnie ostatnio Bóg zaprosił? Na mszę? Na rekolekcje? Na pielgrzymkę? Na wolontariat? Jak odpowiedziałem na to zaproszenie? Czy usłyszałem je, czy zignorowałem? Mogę nie być gotowy, na to zaproszenie, ale Bóg sam przygotuje strój /w czasach Jezusa zapraszający, jeśli był bardzo bogaty, przysyłał sługę z ubraniem na ucztę/, mnie pozostanie się w niego ubrać. Naprawdę nie mam się czym wymówić…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o rozpoznanie zaproszenia Boga
- podziękować za ostatnie zaproszenie, które otrzymałem od człowieka
- powierzyć się Matce Najświętszej, którą Bóg zaprosił, by stała się Matką Jego Syna.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Środa 20-tego Tygodnia Zwykłego

19.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Przypowieść o robotnikach w winnicy (Mt 20,1-16a)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć gospodarza, który wychodzi co jakiś czas na rynek i najmuje robotników. Zobaczyć ich, gdy czekają na zapłatę.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym pojął Twoją dobroć i mądrość.
Punkt 1. Jak ja będąc na miejscu gospodarza wynagrodziłbym robotników pracujących cały dzień i tych, którzy pracowali tylko część dnia albo wręcz tylko godzinę? Dlaczego Jezus podaje taki przykład gospodarza w przypowieści? Co dla mnie oznacza sprawiedliwość? A co znaczy być dobrym?
Punkt 2. Robotnicy zazdrościli tej samej zapłaty za mniejszy wysiłek. Czy mam problem z zazdrością? Czy zazdrościłem komuś, kto mniej pracy włożył w to, co otrzymał? Czy zazdrościłem komuś postępów w nauce, sukcesu, majątku, miłości, powodzenia zdrowia? Czy użalałem się nad sobą, że moje starania i praca są mniej doceniane niż innych?
Punkt 3. Bóg jest jak gospodarz winnicy – zawsze jest gotowy zaprosić do pracy, nie karze za spóźnienia. Czy żałuję, że nie mogę grzeszyć, bo poznałem Boga, a ci którzy Go nie poznali, mogą, a nagrodę wieczną otrzymają taką samą jeśli się nawrócą? Czy potrafię się cieszyć z owcy, która się zagubiła i została odnaleziona? Kiedy ja sam na serio rozpocząłem 'pracę' w winnicy Pana? O której godzinie swojego życia? A może tak naprawdę jeszcze nie udałem się na rynek, by chcieć pracować?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dobroć
- podziękować za cierpliwość Boga
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wtorek 20-tego Tygodnia Zwykłego

18.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Niebezpieczeństwo bogactw (Mt 19,23-30)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć siebie niosącego to wszystko, co mam.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wolność od rzeczy materialnych.
Punkt 1. „Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego”. Życie doczesne związane jest z posiadaniem dóbr materialnych. Według słów Jezusa utrudniają one znacznie dążenie do życia wiecznego. Jakie jest moje przywiązanie do rzeczy, pieniędzy, tego co dostałem lub na co zapracowałem? Czy doświadczam prawdziwości słów Jezusa? Kiedy postawiłem wyżej to co mam, nad człowieka, którego mam kochać? Co z tego wynikło? Jak wówczas się czułem? Czy potrafię poświęcić wszystko w imię miłości, prawdy, wolności?
Punkt 2. „Któż więc może się zbawić?... U ludzi to niemożliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe”. Generalnie wszyscy są przekonani, że pieniądze szczęścia nie dają, ale skwapliwie o nie zabiegają będąc coraz bardziej nieszczęśliwi. Jeśli człowiek stawia tylko na siebie, na pewno uwikła się w dobra materialne. Jeśli ufa Bogu, dobra materialne stracą swój blask. To na ile ważne są dla mnie dobra materialne, może być miernikiem mojego zaufania Bogu. Czy uważam, że ufam Bogu, czy Bóg jest dla mnie najważniejszy? Co by było, gdybym rzeczywiście nie miał nic, tak naprawdę nic? Czy oskarżałbym Boga za to? Czy widzę w ubóstwie drogę do Niego, która sam stał się ubogim, aby nas swym ubóstwem ubogacić?
Punkt 3. „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?”. Apostołowie rzeczywiście porzucili całe dotychczasowe życie. Ale i teraz oczekują jakiejś formy ‘zapłaty’. Czego oczekuję za wiarę w Jezusa? Czy ja rzeczywiście jestem bezinteresowny, albo liczę tylko na nagrodę wieczną? Czy ciągle moje przywiązania ziemskie dają znać o sobie również w mojej religijności?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wolność od rzeczy materialnych
- podziękować za cnotę ubóstwa
- powierzyć się Matce Najświętszej, ubogiej Służebnicy Pańskiej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Jacka, kapłana

17.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Bogaty młodzieniec (Mt 19,16-22)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć młodzieńca, który zbliża się do Jezusa. Usłyszeć jego pytanie: Co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? Zobaczyć Jezusa. Usłyszeć Jego odpowiedź: sprzedaj, co posiadasz… przyjdź i chodź za mną…
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o poznanie tego, co powstrzymuje mnie przed pójściem za Jezusem.
Punkt 1. „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?”. Młodzieniec nie pyta o sukces w życiu doczesnym, ale o najwyższą wartość jaką jest życie wieczne. Kiedy zacząłem myśleć kategorią życia wiecznego? Czy stało się ono dla mnie najważniejsze? Może jeszcze o tym nie myślałem? Czy jestem w stanie postawić teraz szczerze to pytanie Jezusowi? Co robić, aby się zbawić i być z Nim na wieki?
Punkt 2. „Zachowaj przykazania”. Dziesięć Bożych przykazań to podstawa w drodze do życia wiecznego. Czy jestem w stanie powiedzieć: przestrzegałem tego wszystkiego? Kiedy nie przestrzegałem i jakie skutki to przyniosło w moim życiu? Od kiedy przestrzegam? Czy mam poczucie, że jeszcze mi czegoś brakuje, że 10 przykazań to jeszcze nie to, czego oczekuje Jezus?
Punkt 3. „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną”. Co jest moim skarbem? Czego nie oddałbym, aby pójść za Jezusem? Co mnie jeszcze powstrzymuje przed pełnią wiary? Porozmawiam szczerze o tym z Jezusem. Zobaczę jakie uczucia się we mnie budzą. Młodzieniec odszedł zasmucony, a jaki ja wychodzę z tej modlitwy?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o poznanie tego, co powstrzymuje mnie przed pójściem za Jezusem
- podziękować za słowa Jezusa „jeśli chcesz”, które mnie do niczego nie zmuszają…
- powierzyć się Matce Najświętszej, która cała oddała się Bogu.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Dwudziesta Niedziela Zwykła

16.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Mowa eucharystyczna (J 6,51-58)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Przywołać w wyobraźni obraz siebie przyjmującego Komunię pod dwiema postaciami. Usłyszeć słowa: Kto spożywa Moje ciało i krew Moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o doświadczenie, że Eucharystia jest pokarmem dającym życie.
Punkt 1. „Sprzeczali się między sobą Żydzi mówiąc: ‘Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?’”. Czy podobnie jak Żydzi miałem wątpliwości, co do prawdziwej obecności Jezusa w Komunii świętej? Kiedy to było i jak się skończyło? Jak jest teraz? Co powiem Jezusowi o swojej wierze w Jego słowa, że jest prawdziwym pokarmem i prawdziwym napojem pod postacią Chleba i Wina?
Punkt 2. „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. Czy przyjmowanie Komunii świętej pod dwiema postaciami ożywia moją wiarę? Czy pomaga mi przeżywać Mszę świętą? W jakich okolicznościach ją przyjmowałem, w jakiej wspólnocie? Opowiem Jezusowi o swoich doświadczeniach spożywania Jego ciała i krwi.
Punkt 3. „Kto spożywa Moje ciało i krew Moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim”. Czy chciałbym być z Jezusem tak blisko? Jak blisko chciałbym być? Czy może boję się tej bliskości? Czy Komunia święta sprawia we mnie tę bliskość? Czy wiem, że nie muszę tego czuć, że On jest we mnie, ale potrzebuję tylko wierzyć Jego słowom: trwam w Tobie, a ty trwasz we mnie. Jak wygląda moje dziękczynienie po Komunii świętej? Czy jest trwaniem? Ile czasu trwa?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar modlitwy dziękczynienia
- podziękować za Komunię świętą pod dwiema postaciami
- powierzyć się Matce Najświętszej, Niewieście Eucharystii.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Uroczystość Wniebowzięcia NMP

15.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nawiedzenie (Łk 1,39-56)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić Maryję idącą do Judei, wchodzącą do domu Zachariasza, pozdrawiającą Elżbietę. Usłyszeć okrzyk zachwytu Elżbiety, gdy poruszyło się dziecko w jej łonie.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o radość ze spotkania z drugim człowiekiem.
Punkt 1. „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry”. Maryja wiedząc, że Elżbieta poczęła cudownie syna udaje się niezwłocznie do niej. Do kogo ostatnio spieszyłem? Po co? Co miało być treścią spotkania? Maryja szła spotkać kobietę, która miała podobne doświadczenie macierzyństwa jak ona, chciała jej pomóc w okresie ciąży. Do kogo ja zmierzam i co mnie tam prowadzi? A może nie mam nikogo do kogo chciałbym pójść, kogoś, kto podzieli moje doświadczenie?
Punkt 2. „Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę”. Spotkanie rozpoczyna się od pozdrowienia, od powitania. Z kim lubię się witać i dlaczego? A z kim nie chcę się witać, unikam nawet zwykłego „dzień dobry”? Dlaczego tak się zachowuję? Przywitanie jest pierwszym znakiem akceptacji człowieka. Jak ja się czuję, gdy jestem przyjęty i przywitany? Czy chciałbym umieć się serdecznie witać? Od kogo mogę się tego nauczyć? Przywitanie może być momentem działania Ducha Świętego.
Punkt 3. „Wielbi dusza moja Pana”. Maryja w tym niezwykłym spotkaniu pod wpływem Ducha Świętego rozpoczyna pieśń uwielbienia Boga za to, co uczynił w jej życiu. Za co dzisiaj chcę uwielbiać Boga? Jakie rzeczy uczynił mi w ostatnim tygodniu, roku, w moim życiu? Poproszę Maryję o łaskę modlitwy uwielbienia…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność pozdrawiania bliźnich
- podziękować za radość ostatniego spotkania z człowiekiem
- powierzyć się Matce Najświętszej, Królowej Wniebowziętej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, kapłana i męczennika

14.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nierozerwalność małżeństwa (Mt 19,3-12)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie ślub w kościele narzeczonych, o których mamy przekonanie, że będą sobie wierni.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o zachwyt nad tajemnicą ludzkiego małżeństwa
Punkt 1. „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”. Czy znam małżeństwa, w których mąż i żona rozstali się? Jakie to są osoby? Może moi rodzice? Może to moje małżeństwo? Jakie znam powody tego rozstania? Czy przyzwalałem na to rozstanie? Jak patrzę na sprawę rozwodu?
Punkt 2. „Czy nie czytaliście, że Stwórca stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (…) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. Co wiem o małżeństwie? Co czytałem o małżeństwie? Czy medytowałem nad opisem stworzenia z Księgi Rodzaju? Co oznacza dla mnie być „jednym ciałem”? Jakie jest moje małżeństwo? Opowiem szczerze o tym Jezusowi… Czy pragnę żyć w małżeństwie? Opowiem Jezusowi o moich marzeniach związanych z przyszłą rodziną…
Punkt 3. „Są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami stali się bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje”. A może dręczy mnie poczucie samotności i braku perspektywy małżeństwa? Jak odbieram w tej sytuacji tekst dzisiejszej Ewangelii? Dlaczego tracę nadzieję? Czy dokonałem wyboru życia w samotności? Czy jestem szczęśliwy w tym stanie? Dlaczego tak, a dlaczego nie? Czy pociąga mnie taki wybór i nie umiem go jeszcze dokonać? Porozmawiam szczerze z Jezusem o tej sprawie…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o rozpoznanie swojego powołania lub o umocnienie dokonanego wyboru
- podziękować za małżeństwo, którego życie zachwyca mnie Bożym ideałem
- powierzyć się Matce Najświętszej, Królowej rodzin.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Czwartek 19-tego Tygodnia Zwykłego

13.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nielitościwy dłużnik (Mt 18,21-19,1)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie króla, który darowuje dług i sługę, który bezwzględnie chce odzyskać swoją pożyczkę.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym potrafił docenić dobroć i litość mi okazywaną.
Punkt 1. „Ile razy mam przebaczać?”. Czy takie pytanie zrodziło się i w moim sercu? Dlaczego się zrodziło? Jaka sytuacja, jaka osoba stoi za postawieniem sobie tego pytania? Jaką odpowiedź znalazłem? Czy tą, która daje Jezus dzisiaj w Ewangelii? Czy porozmawiam o tym dzisiaj z Jezusem?
Punkt 2. Sługa z przypowieści był winny swojemu panu 10000 talentów. To ogromna suma. On z kolei u swojego sługi miał dług tylko 100 denarów. To był 600 000 razy mniejszy dług! Darowana kwota mogła przyprawić o zawrót głowy, bezwzględność w odzyskiwaniu 100 denarów w zestawieniu z darowanym długiem może budzić przerażenie. Czy zaciągam długi? Czy zwracam je? Czy ktoś darował mi zobowiązanie, które wobec niego zaciągnąłem? Czy sam darowałem dług? Czy ktoś nie oddał mi pożyczonych pieniędzy? Jak się wówczas czułem? Jaka to była kwota? Jak dzisiaj patrzę na tamtą sytuację?
Punkt 3. Jeżeli nie przebaczymy z serca naszym braciom, czeka nas kara, jak owego nielitościwego dłużnika. Jak oceniam swoją winę wobec Boga? Czy widzę swoją grzeszność jako ogromny dług, którego nie jestem w stanie Bogu spłacić, ale który On mi po prostu darowuje, przebacza moje grzechy? Jaka jest moja wdzięczność za to? A winy, które inni wobec mnie popełniają? Czy chętnie przebaczam? Jeśli nie, czy potrafię się przyznać, że mam nielitościwe serce? Czy potrafię przebaczyć, jeśli ktoś jest nielitościwy wobec mnie? Czy zasługuję na litość, jeśli sam na nią nie potrafię się zdobyć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność przebaczenia
- podziękować za ostatnie odpuszczenie grzechów w spowiedzi
- powierzyć się Matce Najświętszej, która przebaczyła oprawcom Jej Syna.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Środa 19-tego Tygodnia Zwykłego

12.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Upomnienie braterskie (Mt 18,15-20)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie siebie rozmawiającego z kimś kto mnie skrzywdził w cztery oczy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym miał odwagę upominać.
Punkt 1. „Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy”. Jak reagowałem, gdy ktoś zawinił wobec mnie? Czy stać mnie było na rozmowę o tym w cztery oczy i powiedzenie, że źle zrobił? Jaki był efekt takiej rozmowy? Jezus mówi, że można zyskać w ten sposób brata. A może raczej tylko użalałem się nad swoją krzywdą przed innymi, albo przed samym sobą? Czy wiem, dlaczego tak robiłem i dlaczego tak trudno jest mi mówić o złu wprost do tego, który je popełnił?
Punkt 2. „Jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jako poganin i celnik”. Zazwyczaj człowiek nie przyjmuje upomnienia. Jak ja przyjmuję upomnienia zwłaszcza w kwestiach moralnych? Czy sam upominam? Czy wyobrażam sobie taką sytuację, że trzeba by było powiedzieć o grzechu całej wspólnocie, aby ona upomniała grzesznika? Może byłem w takiej sytuacji albo znam ją? Jak oceniałem wtedy tę sytuację, jak będę patrzył na nią dzisiaj, w perspektywie Ewangelii? Zauważę, że po takiej „serii” upomnień, których grzesznik nie przyjmuje, Kościół może tylko czekać, aż nastąpi jego nawrócenie, ale nie może wchodzić z nim w kontakt.
Punkt 3. „Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec”. Kościół nie pozostaje bezradny wobec grzesznika – może się modlić. Czy modliłem się za ludzi, którzy wyrządzili mi zło? Czy modliłem się z kimś wspólnie w tej intencji? Jeśli nie, to czy wiem dlaczego? Poproszę o wiarę w moc modlitwy.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę upominania źle czyniących
- podziękować za wspólnotę Kościoła
- powierzyć się Matce Najświętszej, która modliła się wraz z Apostołami w Wieczerniku.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Klary, dziewicy

11.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Spór o pierwszeństwo i zabłąkana owca (Mt 18,1-5.10.12-14)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa i dziecko przy Nim, na które wskazuje, zobaczyć scenę radości pasterza z odnalezionej owcy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym czuł się jak dziecko wobec Boga.
Punkt 1. „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Dorastając tracimy zdolność do patrzenia na świat i odbierania świata jak dziecko. Dlatego Jezus mówi o przemianie – aby stać się na powrót dzieckiem, niezależnie od tego ile mamy lat. Być dzieckiem to znaczy być bezradnym i potrzebować ochrony i prowadzenia ze strony Boga. To ufać Bogu, bo dziecko nie może ufać sobie, bo za mało wie i jest za słabe. Jaki jest mój stosunek do Boga? Czy jest w nim postawa dziecka? Czy chcę być dzieckiem? Czy moja modlitwa jest modlitwą dziecka? Poproszę, abym umiał obserwować dzieci i uczyć się od nich postawy dziecięcej wobec Boga.
Punkt 2. „Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię Moje, Mnie przyjmuje”. Mamy być dziećmi, więc mamy prawo korzystać z pomocy ludzi, którzy nam pomogą, gdy jesteśmy słabi, zagubieni, nie wiemy, co począć. Czy wiem, że gdy dam się przyjąć ludziom ze swoją słabością, przychodzi do mnie sam Jezus? Czy sam potrafię przyjąć ludzi jak dzieci, które nie potrafią sobie z życiem poradzić? Czy może tylko się nad nimi lituję, może ubolewam, może krytykuję? Ludzie są jak dzieci, nawet o tym nie wiedząc...
Punkt 3. „Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w Niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”. Pasterz pozostawia 99 owiec, by szukać jednej. Czy czuję się w Kościele jak owca szukana, czy jak jedna z 99 pozostawionych? Czy kiedyś w przeszłości czułem się tak? Wolą Ojca nie było i nie jest bym zginął, jakkolwiek się czuję. Rozważę jeszcze raz obraz dziecka i zabłąkanej owcy szukając ich wspólnych cech i odnajdując w nich siebie i swoje życie.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę dziecka wobec Boga
- podziękować za to, że Bóg mnie szukał
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce szukającej Jezusa w Jerozolimie.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.