Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy

1.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst. Łk 10,13-16
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa, który wypowiada ostre „biada”.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o zdolność przyjęcia upomnienia.
Punkt 1. „Biada tobie…”. Jezus wygłasza swoje upomnienie pod adresem mieszkańców miast, w których głoszona była Ewangelia, a oni z tego nie skorzystali. Nie nawrócili się, nie zmienili swojego myślenia, nie zmienili swojego postępowania. Ile cudów i jakich słów mnie potrzeba, abym się nawrócił? Poproszę o szczerość, abym nie ukrywał się za innymi mieszkańcami mojej miejscowości, którzy są „gorsi” ode mnie… Czyżbym nie miał się z czego nawrócić?
Punkt 2. „Kto was słucha, Mnie słucha…”. Jezus wysyłając swoich uczniów wyraźnie identyfikuje przyjęcie słowa głoszonego przez nich ze swoim słowem. Jak jest z moim słuchaniem Kościoła? Jak jest z moim słuchaniem przedstawicieli Kościoła hierarchicznego, biskupów, kapłanów? Jak znoszę ich ostre słowa upomnienia, być może odnoszące się także bezpośrednio do mnie?
Punkt 3. Jezus pragnie mnie prowadzić i kształtować według swojej woli. Być może wydaje mi się, że uczyni to w jakiś cudowny i delikatny sposób, przekształci mnie wewnętrznie bez bólu i bez udziału innych osób, chyba że tych, których sam wybiorę. Tymczasem najczęściej wybiera do upomnień i pouczeń ludzi, którzy mają swoje wady i grzechy, ale których słuchanie jest słuchaniem Jego samego. Poproszę, abym potrafił przyjąć słowo od człowieka, którego Jezus do mnie posyła i z którego słowami się identyfikuje, zwłaszcza jeśli są to twarde słowa upomnienia?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę wsłuchania w głos Kościoła.
- podziękować za ostatnie upomnienie.
- powierzyć się Matce Bożej Różańcowej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie św. Wacława, męczennika

28.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 9,51-56
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć posłańców Jezusa, którzy przychodzą do miasteczka i nie zostają przyjęci. Wyobrazić sobie ich uczucia. Zobaczyć oburzenie uczniów grożących owemu miastu i reakcję Jezusa.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wyrozumiałość.
Punkt 1. „…wysłał przed sobą posłańców”. Posłańcy mają za zadanie przygotować pobyt Jezusa i jego uczniów w miasteczku w Samarii, której mieszkańcy nie są przychylni Żydom. Zostają odprawieni z niczym. Czy potrafię sobie wyobrazić siebie w takiej roli, posłańca z trudnym zadaniem? Jaką sytuację z życia mogę przyrównać do tego epizodu ewangelicznego? Czy wiem jak trudno zapewnić komuś nocleg, gdy mieszkańcy są nieprzychylni /np. na pielgrzymce pieszej, rola kwatermistrza/? Kiedy byłem posłany przez kogoś do załatwienia pewnej sprawy i nie udało mi się? Jak trudne było to dla mnie doświadczenie? Jak zareagowałem?
Punkt 2. „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?” Synowie Gromu od razu w odpowiedzi na niegościnność chcą wymierzyć karę. Czy ich postawa jest moją postawą? Jest mi bliska? Czy chciałbym karać, tych którzy nie okazują mnie, moim bliskim, serdeczności, miłości, pomocy? Skąd we mnie ta chęć odwetu?
Punkt 3. Jezus odwróciwszy się zabronił uczniom karać mieszkańców miasteczka. Jezus okazuje cierpliwość i wyrozumiałość dla mieszkańców Samarii. Wie, że ich relacje z Żydami są trudne, nie tylko z ich winy, ale i samych Żydów. Czy i mnie stać na taką postawę? Gdy ktoś zachowuje się wobec mnie oschle i nieprzyjaźnie, może za tym stać bardzo wiele wydarzeń z przeszłości, których nie jest w stanie przekroczyć. Może i ja jestem za nie odpowiedzialny. Czy będę starał się zrozumieć ludzi tak zachowujących się? Czy sam na pewno tak samo nie postępowałem?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wyrozumiałość dla ludzkich słabości.
- podziękować za przykład Jezusowej wyrozumiałości.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

26-ta Niedziela Zwykła C

26.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 16,19-31
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć bogacza ucztującego i bawiącego się i Łazarza leżącego u bramy, któremu rany liżą psy. Zobaczyć ich obu po śmierci – gdzie są, jak wyglądają, co czują.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o miłosierdzie dla ubogich.
Punkt 1. „…dzień w dzień świetnie się bawił”. Zabawa i rozrywka są w życiu potrzebne. Nie są jednak celem życia i jego głównym wyznacznikiem. Jakie miejsce zajmują w moim życiu? Czym jest dla mnie korzystanie z życia? Lubię zabawę? Ile dla dobrej imprezy jestem w stanie poświęcić? Czy kończyła się ona dla mnie grzechem, wyrzutami sumienia?
Punkt 2. „U bramy pałacu leżał żebrak okryty wrzodami…”. Brat Albert patrząc na ubogich, odrzuconych przez społeczeństwo pozostawił świat artystów i dobrej zabawy, aby żyć z nimi. Jakie uczucia towarzyszą mi, gdy widzę na ulicy osobę przypominającą mi Łazarza? Jak reaguję? Czy umiałbym się do nich zbliżyć, jak Brat Albert? Dlaczego tak reaguję?
Punkt 3. Żebraka i bogacza połączyła, ale i rozdzieliła śmierć. Na ziemi byli blisko – bogacz łatwo mógł mu dać choćby kubek wody. Po śmierci to od Łazarza oczekiwał choćby jej kropli. Czy ubodzy mogą mi coś dać tutaj na ziemi? Mogą mi dać możliwość czynienia miłosierdzia. Jeśli tej możliwości nie wykorzystam, czeka mnie kara wieczna. Poproszę o miłosierne spojrzenie na ubogich, poproszę o odwagę pomocy im.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o serce miłosierne.
- podziękować za żebraków i ubogich, których spotkałem.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie bł. Władysława z Gielniowa, kapłana

25.09.2010
Rozważanie z dnia 26.09.2009
Patrz:

http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/09/sobota-25-tego-tygodnia-zwykego.html

Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty

21.09.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/09/swieto-sw-mateusza-ewangelisty.html

Wspomnienie świętych Andrzeja Kim Taegon, kapłana, Pawła Chong Hasang i towarzyszy, męczenników

20.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst. Łk 8,16-18
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć lampę na świeczniku oświetlającą pokój.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o otwartość.
Punkt 1. „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem…”. Wiara jest światłem. Czy lubię ją ukrywać? Czy wolałbym ją mieć dla siebie, aby inni o niej nie wiedzieli? Wreszcie, czy wstydzę się swojej wiary? Przed kim? Dlaczego?
Punkt 2. „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione…”. Niczego nie jestem w stanie ukryć. Może tylko mi się tak wydawać, bo udaje mi się to przez jakiś czas. Także wiara nie jest do ukrywania, ale do stawiania na świeczniku. Czy mam się nią popisywać? Nie. Mam pozwolić by świeciła, tzn. być otwartym. Przed kim jestem otwarty w sprawach wiary? Dużo jest takich ludzi? Jakie wrażenie pozostało po mnie po sytuacjach, w których przełamałem się, by pozwolić komuś dotknąć mojego świata wiary? Zniechęciłem się? A może odkryłem prawdę słów dzisiejszej Ewangelii?
Punkt 3. „Kto ma, temu będzie dane”. Jeśli moją wiarę potrafię ukazać innym, wówczas ona pomnaża się. Gdy zamknę ją w sobie, skarłowacieje. Poproszę o otwartość, poproszę o pomnożenie mojej wiary na drodze otwartości.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o otwartość.
- podziękować za ludzi, z którymi mogę swobodnie rozmawiać o wierze.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

25 Niedziela Zwykła

19.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 16, 1-13
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć rządcę jak planuje i realizuje swój pomysł odzyskania reputacji.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o uczciwość i spryt.
Punkt 1. „Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił”. Roztropne postępowanie rządcy to nie cnota roztropności, ale spryt w realizacji celu. Jak radzę sobie w sytuacjach trudnych, gdy trzeba wyjść z opresji? Załamuję się czy główkuję jak się uratować? Czy aby uratować swój wizerunek imam się nieuczciwych metod? Podziękuję za moją uczciwość, poproszę o spryt.
Punkt 2. „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny”. Czy jestem uczciwy aż do najmniejszych szczegółów. Gdzie kończy się moja wierność i uczciwość? Czy już Pan pokazał mi, że drobne rzeczy są dla Niego ważne? Nie dostanę wielkiej łaski, skoro z małej nie potrafię skorzystać. Czy mam za co przepraszać?
Punkt 3. „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Zapewne myślę, że pieniądze są potrzebne do życia, a nawet konieczne. Że służą do wielu dobrych rzeczy. Czy na pewno mi służą, czy może ja bywam na ich usługach? Nie da się służyć Bogu i pieniądzom. Czy potrafię dostrzec swoją chciwość? Czy potrafię dostrzec, że ona oddala mnie od Boga? Co chciałbym teraz Jezusowi powiedzieć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o uczciwość i spryt.
- podziękować za sytuację, w której okazałem się sprytny.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie roztropnej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

24 Niedziela Zwykła

12.09.2010

Ewangelia dnia: Łk 15,1-32

„Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie”.

1. Zgrzeszyłem czy zdarzył mi się grzech? Jaką formą opisuje fakty, które uznaję za zło w moim życiu?
2. Grzech to moja prywatna sprawa czy mój grzech zniszczył, osłabił moje relacje z bliźnimi? Czy widzę, że grzech popełniony przeze mnie dotyka nie tylko mnie?
3. Zgrzeszyłem przeciw Bogu czy w zasadzie nic takiego się nie stało? Czy żałuję przed Bogiem za swoje grzech? Czy proszę Go o żal z powodu każdego mojego grzechu?

Sobota 23-ego Tygodnia Zwykłego

11.09.2010

Ewangelia dnia: Łk 6,43-49

„Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom,| ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany”.

1. Czy dotknęła mnie klęska powodzi? Czy widzę siłę żywiołu, który niszczy domy? Czy przejąłem się powodzią, która nawiedziła innych?
2. Jak moje życie zabezpieczam przed powodzią? Tzn. przed atakiem zła? Czy łatwo moje życie zachwiać, rozsypać? Kiedy to się stało i dlaczego?
3. Jak dom musi być zabezpieczony przed zniszczeniem, tak moje życie przed zalewem zła. Jak to uczynić? Na serio potraktować słowa Chrystusa. Czy Ewangelia jest dla mnie fundamentem czy dodatkiem do mojego życia?