Uroczystość Wszystkich Świętych

1.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Osiem błogosławieństw (Mt 5,1-12)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen. 5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa na Górze Błogosławieństw nad Jeziorem Galilejskim przemawiającego do tłumów.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Jezu, o przyjęcie sercem Twoich błogosławieństw.
Punkt 1. Jezus wyszedł na górę i na niej nauczał. Gromadził wokół siebie ludzi, którzy chcieli Go słuchać. Chciał im wtedy przekazać, jak żyć, aby być szczęśliwym, błogosławionym. Czy jestem szczęśliwy? Co przynosi mi szczęście? Czy jestem nieszczęśliwy? Czy wiem, dlaczego? Czy pragnę być szczęśliwy? Gdzie szukam szczęścia, gdzie chcę go szukać?
Punkt 2. Błogosławieni ubodzy w duchu, błogosławieni, którzy płaczą, którzy są cisi, którzy pragną sprawiedliwości, którzy są miłosierni, którzy mają czyste serce, którzy wprowadzają pokój, którzy cierpią prześladowanie… Które z tych błogosławieństw mnie pociąga, którego doświadczyłem w moim życiu? A które budzi mój opór, myślę, że to nie da mi szczęścia? Będę szczery w szukaniu odpowiedzi w czasie modlitwy. Poproszę Jezusa, aby ukazał mi mój prawdziwy stosunek do Jego błogosławieństw.
Punkt 3. Jezus mówił o błogosławieństwach na górze. Czy medytowałem w górach nad Chrystusowymi błogosławieństwami? Jak one brzmią właśnie tam, wysoko? Błogosławieństwa to droga na szczyt życia duchowego… Czy mam doświadczenie zdobywania szczytów? Czy moje doświadczenie wędrówek po górach mogę przenieść na wyruszenie w drogę błogosławieństw? To naprawdę droga na wysoki szczyt… W serdecznej rozmowie z Jezusem obudzę w sobie pragnienie życia błogosławieństwami…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę wkroczenia na drogę błogosławieństw
- podziękować za każdy zdobyty szczyt
- powierzyć się Matce Najświętszej, która z pośpiechem udała się w góry, aby czynić miłosierdzie swojej krewnej Elżbiecie.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Widok na Tatry Wysokie /2006/)

31 Niedziela Zwykła C

31.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Zacheusz. (Łk 19,1-10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Zacheusza jak wchodzi na drzewo, Jezusa, który na niego patrzy i wyraża zamiar odwiedzenia jego domu. Widzieć rozradowanego Zacheusza.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o odwagę wyjścia Jezusowi naprzeciw.
Punkt 1. „Był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty”. Zacheusz miał władzę i miał pieniądze. Powinien być szczęśliwy. A nie był. Inaczej nie wszedłby na drzewo. Szukał Jezusa, bardzo mu zależało. Chciał Go zobaczyć, ale sam nie chciał być zauważony, schował się za liśćmi. Czy chciałbym, aby się Pan Bóg się do mnie zbliżył, ale żebym ja sam nie był widziany? Gdzie chcę spotkać Jezusa? Co jest moją sykomorą? Gdzie np. stoję w kościele? Chcę być blisko, a może jestem pod chórem? Chcę być we wspólnocie, ale czy chcę być dla wspólnoty?
Punkt 2. „Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Jezus szuka Zacheusza, a wydawało się, że to Zacheusz szuka Jezusa. Jezus mówi po imieniu. Chce zatrzymać się w jego domu. Jezus nie ma domu. Jego dom jest w moim domu. Czy widzę Jezusa, który chce przyjść do mnie? Czy widzę siebie bardziej jako poszukującego Boga? Czy dostrzegam Boga szukającego mnie?
Punkt 3. „Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany”. Zacheusz mógł zostać na drzewie. Jedna zszedł i to z pośpiechem. Stał się szczęśliwy. Mimo że był grzesznikiem, Jezus przyszedł do niego. Czy widzę Jezusa przychodzącego do mojego niegotowego jeszcze serca? Czy widzę w tym moje szczęście? Czy mam doświadczenie takiego szczęścia, gdy Jezus przyszedł do mnie, bez względu na to, jak było w mnie „czysto”?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę wyjścia do Jezusa.
- podziękować za przyjście Jezusa do mnie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która jest Domem złotym.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Widok z Ornaku na Bystrą /2009/)

Środa 30-tego Tygodnia Zwykłego


27.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wezwani i odrzuceni. (Łk 13,22-30)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć siebie przez ciasne drzwi.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym potrafił decydować się na to co trudne.
Punkt 1. „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. Pytanie o to, czy będę zbawiony jest istotnym pytaniem. Pytanie o to, czy zbawią się moi bliscy, przyjaciele znajomi także warto zadać. Czy zadawałem sobie takie pytanie? Czy zadawałem sobie pytanie, co mam robić, aby osiągnąć życie wieczne?
Punkt 2. „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi”. Zazwyczaj wybieram drogę łatwiejszą, przyjemniejszą, szybszą. Tymczasem Jezus mówi o ciasnych drzwiach, aby je przejść trzeba być „uciskanym”. Czy mam wrażenie iż idę w życiu właściwą drogą, na której spotykam ciasne drzwi? Czy też odwrotnie – moje życie to płynięcie szerokim nurtem unikającym problemów?
Punkt 3. „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście”. Spotkanie z Jezusem po śmierci może być szokujące. Może się okazać, iż tylko wydawało się nam, że Go znamy, że w Niego wierzymy. Jeśli nic nas w życiu nie „cisnęło” i nie wytrwaliśmy w tym „ucisku”, to naprawdę możemy być na niewłaściwej drodze, na której nie poznaje się Jezusa. Na jakiej drodze chcę być?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o decyzję na pójście trudną drogą.
- podziękować za trudności, które Jezus daje.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Trudnego Zawierzenia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Babia Góra /2006/)

30 Niedziela Zwykła C

24.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Faryzeusz i celnik. (Łk 18,9-14)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć faryzeusza i celnika modlących się w świątyni.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o pokorę na modlitwie.
Punkt 1. „Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi a innymi gardzili”. Jezus kieruje swoją przypowieść do zadufanych w sobie. Czy kieruje ją i do mnie? Czy nie ma we mnie tej pychy, która kierowała modlitwą faryzeusza? Czy nie wkrada się w moje serce to zadowolenie z siebie, które każe mi myśleć, że jestem lepszy od innych?
Punkt 2. „Celnik stał z daleka i nie śmiał oczy wznieść ku niebu…”. Celnik zna swoje możliwości… sprowadzają się one do grzechu… Sami z siebie możemy jedynie grzeszyć, to jedynie łaska dobrego Boga może nas utrzymać w jakiej takiej formie moralnej. Jak przemawiam do Boga? Z pozycji grzesznika, który lęka się kolejnych upadków czy sprawiedliwego, który czeka na nagrodę za dobre życie?
Punkt 3. „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Prosta modlitwa. Potrzebna modlitwa. Ile razy się do niej uciekam? Jak przeżywam akt skruchy na początku mszy świętej? Jak bardzo potrzebuję miłosierdzia Bożego?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokorę.
- podziękować za Boże Miłosierdzie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matki Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Dolina Będkowska /2010/)

Sobota 29-ego Tygodnia Zwykłego

23.10.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/sobota-29-tego-tygodnia-zwykego.html

Wtorek 29-ego Tygodnia Zwykłego

19.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Gotowość na przyjście Pana. (Łk 12,35-38)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć sługę czekającego na swego pana.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o cierpliwość.
Punkt 1. Uczniowie mają być podobni do ludzi oczekujących na powrót swojego pana z uczty weselnej. Mają tak czekać, aby być gotowym od razu otworzyć drzwi. Jak znoszę czekanie? Jakie sprawy, osoby przypomnę sobie, na które czekałem. Czy muszę być w jakichś życiowych sytuacjach tak czujny, jak słudzy o których mówi Jezus? Czy chcę być taki czujny na przyjście Pana? Co znaczy być tak czujnym w moim życiu?
Punkt 2. Szczęśliwi są słudzy, których pan zastanie tak czuwających. Szczęśliwi jesteśmy, gdy będziemy tak czuwać. Czy jestem szczęśliwy, gdy myślę o potrzebie takie czuwania, takiej ciągłej uwagi? Czy doświadczyłem radości z takiego oczekiwania? Czy chcę jej doświadczyć?
Punkt 3. Pan będzie usługiwał takim sługom. Jezus będzie usługiwał tym, którzy służyli Jemu. Czy na mnie ktoś czekał? Czy docenił ten fakt czuwania? Czy chcę go doceniać? Czy widzę, że Jezusowi zależy na cierpliwym oczekiwaniu?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o cierpliwość w czekaniu.
- podziękować za nadzieję na spotkanie z Jezusem.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która oczekiwała na Ducha Świętego z Apostołami.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawi.
(fot. Widok na Łopień i Przełęcz Rydza-Śmigłego /2008/)

Święto św. Łukasza Ewangelisty

18.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wysłanie siedemdziesięciu dwóch (Łk 10,1-9)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa i uczniów, których posyła po dwóch.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abyś mnie posłał.
Punkt 1. „Wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, gdzie przyjść zamierzał”. Jezus wysyła uczniów parami. Czy jestem samotny w dawaniu świadectwa Ewangelii? Z kim mógłbym iść głosić Ewangelię? Czy jestem samotnikiem, czy potrafię działać w duecie? Ewangelia to miłość, do miłości potrzeba dwojga, inaczej jest tylko teorią. Jak dogaduję się z kimś z kim mieszkam, pracuję, jadę na wakacje? Czy w ogóle się z kimś dogaduję?
Punkt 2. „Oto was posyłam jak owce między wilki”. Czy wiem, dokąd Jezus mnie posyła? Czy już mnie posłał, czy czekam na posłanie? Czy mam odwagę poprosić o posłanie? Czy wiem, że zostanę posłany nie w przyjazną przestrzeń, ale tam, gdzie mogą mnie pokąsać i zniszczyć? Czy boję się tego? Jak chciałbym głosić Ewangelię? W komfortowych warunkach?
Punkt 3. „Pokój temu domowi”. Jezus wysyła do domów. Pierwszym darem ucznia Jezusa jest pokój. Czy mam w sobie Boży pokój? Czy chcę go mieć? Jak o niego zabiegam? Czy idąc do kogoś niosę mu pokój? Czy może wręcz przeciwnie, kontakt ze mną drażni, denerwuje. Dlaczego?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokój wewnętrzny.
- podziękować Jezusowi za to, że ciągle posyła ludzi do głoszenia Królestwa.
- powierzyć się Matce Najświętsze, Królowej Apostołów.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.
(fot. Droga na Luboń Wielki /2006/)

29 Niedziela Zwykła C

17.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Moc wytrwałej modlitwy. (Łk 18,1-8)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie jak wdowa przychodzi do sędziego i ten wreszcie odpowiada na jej prośbę.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wytrwałość w modlitwie.
Punkt 1. „Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać”. Czy ta przypowieść jest dla mnie? Jak często się modlę i kiedy „ustaję” na modlitwie? Co o tym decyduje? W jakich sprawach zrezygnowałem z modlitwy, bo przestałem wierzyć w jej powodzenie?
Punkt 2. „Naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. Jak reaguję na ludzi, którzy nie spoczywają w swoich prośbach? Czy uważam to za bezczelność, skoro już raz powiedzieliśmy ‘nie’? Czy dla świętego spokoju spełniam prośbę?
Punkt 3. „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”. Jezus zachęca nas do postawy, którą reprezentuje wdowa. Czy ta postawa mi się podoba? Czy traktuję ją jak nachalność? A czy czasem nie jest to tylko moja pycha, nie prosić wielokrotnie? Wytrwałość jest cechą ludzi pokornych, którzy nie myślą o swoim wizerunku, ale o tym, o co proszą. Czy chcę tak prosić? Czy proszę tak Boga? Czy uwierzę, że Jemu taka modlitwa się podoba?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wytrwałość w modlitwie.
- podziękować za to, że Bóg chce słuchać moich próśb.
- powierzyć się Matce Najświętszej, .
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

(fot. Jesień w lasach pod Babią Górą /2010/)

Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej

16.10.2010

Rozważanie z dnia 17.10.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/wspomnienie-sw-ignacego-z-antiochii.html

Poniedziałek 28-ego Tygodnia Zwykłego

11.10.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/poniedziaek-28-ego-tygodnia-zwykego.html

28 Niedziela Zwykła C

10.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wdzięczny Samarytanin. (Łk 17,11-19)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć trędowatych stojących z daleka i wołających do Jezusa. Widzieć i słyszeć Samarytanina, który wraca uzdrowiony. Zobaczyć jak pada na twarz i dziękuje.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wdzięczność.
Punkt 1. „Wyszło naprzeciw Niemu dziesięciu trędowatych”. Trędowaci, żyjący na marginesie społeczeństwa ryzykują i wychodzą ze swego getta, aby prosić o litość. Czy czułem się odrzucony przez ludzi, chory na chorobę, która innych zaraża? Co to była za „choroba”? Czy potrafiłem wyjść ze swojego zamknięcia, w którym się znalazłem? Czy łatwo przychodzi mi pokonać swoje zamknięcie i wyjść do innych z prośbą o pomoc?
Punkt 2. „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. Jezus nie wykazuje specjalnego zainteresowania tymi ludźmi i ich chorobą. Daje proste polecenie, którego mogli nie wykonać, spodziewając się, że uczyni cud na miejscu. Ale poszli. I zostali uzdrowieni, tylko dlatego, że szli. Pokazać swoją chorobę to droga do uzdrowienia. Czy moje „choroby”, które toczą moją duszę chcę pokazać? Komu je pokazuję? W jaki sposób? Czy to jest kapłan? Uzdrowienie może przyjść nawet w drodze, gdy chcemy podzielić się swoim cierpieniem.
Punkt 3. „Wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu”. Tylko jeden z dziesięciu trędowatych odkrył dar, który otrzymał. Dar wzywa do dziękczynienia. Donośnym głosem i na kolanach. Jakie jest moje dziękczynienie za dary? Co Bóg sprawił w moim życiu ostatnio, a za co jeszcze nie podziękowałem?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność dziękczynienia.
- podziękować za swoje uzdrowienie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Uzdrowieniu chorych.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, zakonnika

4.10.2010

Rozważania z dnia 5.10.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/wspomnienie-sw-faustyny-kowalskiej.html

27 Niedziela Zwykła C

3.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Służyć z pokorą. (Łk 17,5-10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć siebie jako sługę, który służy swojemu panu przy posiłku.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o pokorę.
Punkt 1. „Kto z was, mając sługę…”. Czy ktoś jest moim sługą, tzn. kogo traktuję tak, jakby nim był? Czy sam byłem tak traktowany? Jak się wówczas czułem? Czy akceptuję takie stosunki jak sługa-pan?
Punkt 2. „Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?”. Czy oczekuję podziękowania za wykonanie swoich obowiązków? Czy mógłbym być takim sługą, który tylko pracuje i nic w zamian nie oczekuje?
Punkt 3. „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”. Jestem sługą nieużytecznym? Czy chciałbym być tak bardzo potrzebny i zauważony? Nie muszę być potrzebny, nie muszę być zauważony. Mam być gotowy do służby i robić to, co potrzeba. Nic nie oczekując. Czy stać mnie na to, by w takiej perspektywie myśleć o mojej służbie Bogu? Czy pragnę być tak bardzo pokorny?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokorę.
- podziękować za Jezusową służbę.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Służebnicy Pańskiej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów

2.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Spór o pierwszeństwo i zabłąkana owca (Mt 18,1-5.10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa i dziecko przy Nim, na które wskazuje, zobaczyć scenę radości pasterza z odnalezionej owcy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym był dzieckiem.
Punkt 1. „Kto właściwie jest największy w Królestwie niebieskim?”. W człowieku zazwyczaj rodzi się pytanie o to, kto jest, może być, będzie na pierwszym miejscu. Kto jest, będzie najważniejszy, największy. Człowiek chciałby być najważniejszy i największy. Zazwyczaj jednak obiera niewłaściwą drogę. Jezus wielokrotnie mówił, że tym którym się wydaje, że są pierwsi będą ostatni. I na odwrót. Czy czuję się najlepszy, największy, najważniejszy. W jakiej dziedzinie? Czy pod względem wiary też jestem lepszy od innych?
Punkt 2. „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Dorastając tracimy zdolność do patrzenia na świat i odbierania świata jak dziecko. Dlatego Jezus mówi o przemianie – aby stać się na powrót dzieckiem, niezależnie od tego ile mamy lat. Być dzieckiem to znaczy być bezradnym i potrzebować ochrony i prowadzenia ze strony Boga. To ufać Bogu, bo dziecko nie może ufać sobie, bo za mało wie i jest za słabe. Jaki jest mój stosunek do Boga? Czy jest w nim postawa dziecka? Czy chcę być dzieckiem? Czy moja modlitwa jest modlitwą dziecka? Poproszę, abym umiał obserwować dzieci i uczyć się od nich postawy dziecięcej wobec Boga.
Punkt 3. „Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię Moje, Mnie przyjmuje”. Mamy być dziećmi, więc mamy prawo korzystać z pomocy ludzi, którzy nam pomogą, gdy jesteśmy słabi, zagubieni, nie wiemy, co począć. Czy wiem, że gdy dam się przyjąć ludziom ze swoją słabością, przychodzi do nich i sam Jezus? Czy sam potrafię przyjąć ludzi jak dzieci, które nie potrafią sobie z życiem poradzić? Czy może tylko się nad nimi lituję, może ubolewam, może krytykuję? Ludzie są jak dzieci, nawet o tym nie wiedząc...
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę dziecka wobec Boga
- podziękować za to, że Bóg traktuje mnie jak dziecko
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce małego Jezusa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.