Sobota Piątego Tygodnia Wielkanocnego

12.05.2012

1. Stanąć w obecności Bożej: Bożej, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem (J 15,18-21)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
 5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa przemawiającego do apostołów w czasie Ostatniej Wieczerzy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o odwagę na czas prześladowania.
Punkt 1. „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził”. Czy spotkałem się z nienawiścią, czy niechęcią z powodu wiary? Jak wówczas reagowałem? Jezus jasno zapowiada, że Jego los będzie i naszym losem. Jak przyjmuję Jego słowa? Budzą w mnie opór? Chcę je przyjąć i być gotowym na starcie, z tymi, którzy będą mnie nienawidzić?
Punkt 2. „Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją własność”. Niebezpieczeństwem jest wtapianie się w ten świat. Świat miłuje tych, którzy są z tego świata. A my jesteśmy nie z tego świata, tutaj jesteśmy jedynie tymczasowo. Czy za bardzo i ja nie miłuję tego, co mam na świecie? Czy nie szukam pochwał, poklasku, choćby akceptacji ze strony tych, którzy radzą sobie w tym świecie doskonale? Poproszę, by nie zwiódł mnie ten świat.
Punkt 3. „Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać”. Jezus zapowiada prześladowania, ale jednocześnie zapowiada owoce głoszenia słowa. Jezusowi uwierzono, ja Mu wierzę. Jeśli będę głosił Chrystusa, spotka mnie za to prześladowanie, ale jednocześnie spotkam i tych, którzy uwierzę mi i uwierzą Jezusowi.
7. Modlitwa końcowa: 
- prosić o owoce mojego świadectwa
- podziękować za tych, którzy są dla mnie trudni ze względu na wiarę
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Piątek Piątego Tygodnia Wielkanocnego

11.05.2012


1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali (J 15,12-17)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa przemawiającego do apostołów w czasie Ostatniej Wieczerzy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym był godny nazywać się Twoim przyjacielem.
Punkt 1. „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.”. Jezus ogłasza nowe przykazanie miłości. Miarą miłości, którą nakazuje nam kochać, jest Jego miłość. Jaka jest moja miara miłości? Czy patrzę na Jezusa i w Ewangelii szukam Jego wzoru miłości? Gdzie w swoim życiu odnajdę miłość, która była na Jego miarę?
 Punkt 2. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”. Oto miara miłości Jezusa: oddać życie za tych, których się kocha. Czy zastanawiałem się nad tym, czy potrafiłbym oddać za kogoś życie? Chcę żyć tą miarą miłości?
 Punkt 3. „...nazwałem was przyjaciółmi”. Jestem przyjacielem Jezusa? Jakie uczucia budzi we mnie ten tytuł? Przyjaciel z przyjacielem jest szczerym. Jezus daje mi wszystko: daje mi siebie w chrzcie, bierzmowaniu w Eucharystii. A ja? Czy jestem z Nim szczery? Czy w tej modlitwie byłem szczery? Czy chcę wyglądać przed Nim dobrze i poprawnie, a ukrywam to co mnie zasmuca i boli?
7. Modlitwa końcowa: 
 - prosić o miłość na miarę miłości Jezusa
- podziękować za Jezusa, który jest moim przyjacielem
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie nieskalanej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Czwartek V Tygodnia Wielkanocnego

10.05.2012 


 1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wytrwajcie w miłości mojej (J 15,9-11)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa przemawiającego do apostołów w czasie Ostatniej Wieczerzy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym wytrwał w przyjaźni z Tobą.
Punkt 1. „Wytrwajcie w miłości mojej”. Bóg nas kocha. Bóg mnie kocha. Gdzie jest zatem problem mojego życia? W tym, że opuszczam Jego miłość, unikam jej, nie dostrzegam, uciekam nieraz wręcz od niej. Wytrwać w miłości Jezusa. To tak jak wytrwać na adoracji Najświętszego Sakramentu. Chcę uciec, bo... bolą kolana, zimno w kościele, muszę jeszcze tyle rzeczy zrobić. A On patrzy na mnie i kocha. Czy moje życie jest trwanie w Jego miłości? Poproszę o tę łaskę.
Punkt 2. „Jeśli będziecie zachowywać Moje przykazania, będziecie trwać w miłości Mojej”. Trwać w miłości nie jest to bezczynność. Trwanie to słuchanie Jezusa i Jego słów, Jego rad, Jego przykazań. Zachowywać przykazania to znaczy nie zapominać o nich i wprowadzać w życie. Trwanie w Jezusowej miłości to droga, to wysiłek. Czy chcę iść tą drogą, czy nią idą, czy wczoraj nią szedłem?
Punkt 3. „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”. Gdy trwamy w miłości Jezusa pojawia się radość. Radość, która jest pełna, która nie przemija nawet wtedy gdy jest smutno. Jest ona inna, bo jest darem, a nie naszym poprawieniem sobie samopoczucia. Zjedzenie czekolady może dać trochę radości. Ale co dalej? Ile można zjeść czekolady. Jezus obiecuje mi radość swoją, radość Bożą, która przekazuje, gdy trwamy przy Nim.
7. Modlitwa końcowa: 
 - prosić o dar bliskości z Jezusem
- podziękować za dar radości
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Floriana, męczennika

4.05.2012


1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
 2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
 3. Przeczytać tekst: Ja jestem droga, prawda i życiem (J 14,1-6)
 4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
 5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć swoje mieszkanie w niebie.
 6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abyś był dla mnie drogą.
 Punkt 1. „Niech się nie trwoży serce wasze”. Jezus wzywa do pozbycia się bojaźni o przyszłość. Tak wiele energii pochłania nam zastanawianie się nad tym, jak to z nami będzie jutro, za rok, za 10 lat, po śmierci. Tymczasem nie ma się czego bać. Jeśli wierzymy w Boga. Czy ja bardziej kieruję się lękiem czy wiarą? Będę szczery w odpowiedzi...
 Punkt 2. „Przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie”. Jezus nie tylko przygotował nam miejsce, ale także nas osobiście tam zabierze. Czyż Jezus nie kocha mnie nadmiernie? Sam po mnie chce przyjść... Docenię w modlitwie dziękczynienia tę wrażliwość mojego Pana...
 Punkt 3. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”. Ludzie pytają się: jak żyć? Jezus odpowiada: idąc za Mną. Czy pragnę iść za Panem każdego dnia, czy pragnę być prawdziwy, tak jak On tego chce, czy pragnę przyjąć Jego życie?
 7. Modlitwa końcowa: 
 - prosić, bym umiał iść za Jezusem
 - podziękować za troskę Jezusa o mnie
 - powierzyć się Matce Najświętszej, Niosącej Jezusa.
 8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

2.05.2012


1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Przyszedłem, aby świat zbawić (J 12,44-50)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa, który przemawia.
 6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym przyjmował Twoje słowa.
 Punkt 1. Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.”. Ciemność, strapienie, bezsens istnienia... Często dopadają człowieka. Jak odnaleźć wyjście? Udać się do Jezusa. Czy jest to mój styl postępowania?
Punkt 2. „Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem”. Wielu wydaje się, ze można wierzyć Jezusowi lub nie. Uznać Go za Mesjasza lub nie. I oba wybory są równocenne. Nie, Jezus wyraźnie mówi, że za nasz wybór odrzucenia Jego słowa zostaniemy osądzeni – osądzą nas słowa, które do nas mówił. Ja mam naprawdę poważnie podchodzić do Jego słów, one mają się wypełnić w moim życiu. Czy chcę tego? Co powiem teraz Jezusowi?
Punkt 3. „To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział”. Jezus jest wierny swojemu Ojcu. We wszystkim. W każdym słowie. Czy moich słów Jezus by się nie powstydził? Co dziś mówiłem i do kogo? Co chciałem powiedzieć? Czy to co chciałem powiedzieć, było Boże? Jezus za tym stał?
7. Modlitwa końcowa: - prosić, bym umiał przyjmować słowa Boga - podziękować za Ewangelię - powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Słowa Bożego.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.