21 grudnia

21.12.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nawiedzenie (Łk 1,39-45)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić Maryję idącą do Judei, wchodzącą do domu Zachariasza, pozdrawiającą Elżbietę. Usłyszeć okrzyk zachwytu Elżbiety, gdy poruszyło się dziecko w jej łonie.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o radość ze spotkania z drugim człowiekiem.
Punkt 1. „Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry”. Maryja wiedząc, że Elżbieta poczęła cudownie syna udaje się niezwłocznie do niej. Do kogo ostatnio spieszyłem? Po co? Co miało być treścią spotkania? Maryja szła spotkać kobietę, która miała podobne doświadczenie macierzyństwa jak ona, chciała jej pomóc w okresie ciąży. Do kogo ja zmierzam i co mnie tam prowadzi? A może nie mam nikogo do kogo chciałbym pójść, kogoś, kto podzieli moje doświadczenie?
Punkt 2. „Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę”. Spotkanie rozpoczyna się od pozdrowienia, od powitania. Z kim lubię się witać i dlaczego? A z kim nie chcę się witać, unikam nawet zwykłego „dzień dobry”? Dlaczego tak się zachowuję? Przywitanie jest pierwszym znakiem akceptacji człowieka. Jak ja się czuję, gdy jestem przyjęty i przywitany? Czy chciałbym umieć się serdecznie witać? Od kogo mogę się tego nauczyć? Przywitanie może być momentem działania Ducha Świętego.
Punkt 3. "Błogosławionaś Ty między niewiastami..." Elżbieta błogosławi Maryję, gdy doświadczyła poruszenia dziecka w swoim łonie. Czy błogosławię ludzi, gdy pozwalają mi doświadczyć obecności Boga? To Pan w nich przychodzi do mnie. Kogo chciałby błogosławić w swojej modlitwie, komu chciałbym te słowa błogosławieństwa powiedzieć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar otwarcia si
ę na drugiego człowieka.
- podziękować za to, że przychodzi do mnie przez ludzi.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Jezusa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Czwartek III Tygodnia Adwentu

16.12.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Świadectwo Jezusa o Janie. (Łk 7,24-30)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć Jezusa, który mówi o Janie Chrzcicielu.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o zobaczenie, kto jest dla mnie prorokiem.
Punkt 1. „coście wyszli zobaczyć? Proroka?” Chciałbym zobaczyć proroka? Chciałbym zobaczyć Jana Chrzciciela? Czy fascynuje mnie ta postać? Kim jest dla mnie prorok? Czy potrzebuję proroka? Jak go sobie wyobrażam? Co chciałbym usłyszeć od proroka? Żeby mi powiedział jak mam postąpić w danej sytuacji? A może, potrzebuję kogoś kto tylko potwierdzi moje pragnienia?
Punkt 2. „Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę”. Jan przygotował drogę dla Jezusa. Kto przygotował drogę dla Jezusa do mojego serca? Czy byli to rodzice? Osoba duchowna? Przyjaciel? Jakaś znana osoba? Kto pomaga mi kształtować moje serce, aby była w nim droga dla Jezusa? Podziękuję za te osoby.
Punkt 3. „I cały lud, który Go słuchał, i nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu”. Jezus mówi zdecydowanie o wartości i zadaniu Jana Chrzciciela. Ludzie tego słuchali z uwagą. Jezus doceniał Jana. Ludzie przyjmowali jego posługę, jego twarde słowa i przyjmowali chrzest. Jak jest z moim słuchaniem? Ze słuchaniem proroków, czyli ludzi, których posyła mi Pan? Czy twarde i zdecydowane słowa potrafię wysłuchać i przyjąć? Co z nich wynika? Izraelici przystępowali do chrztu, nawracali się. A ja?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar przyjęcia twardych słów prorockich.
- podziękować za to, że Bóg wciąż mnie chce kształtować przez współczesnych mi proroków.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Królowej Proroków.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Poniedziałek III Tygodnia Adwentu

13.12.2010

Rozważanie z dnia 14.12.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/12/wspomnienie-sw-jana-od-krzyza-kapana-i.html

III Niedziela Adwentu A

12.12.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Poselstwo Jana Chrzciciela. Świadectwo Jezusa o Janie. (Mt 11,2-11)
4. Modlitwa wstępna:
Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć Jana w więzieniu. Widzieć jego uczniów, którzy pytają Jezusa. Widzieć Jezusa i słyszeć Jego odpowiedź.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wiarę w swoją wartość.
Punkt 1. „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie…”. Można rozpoznać, że Jezus jest Mesjaszem uszami i oczami. Co mnie przekonało do Jezusa? Jakie słowa? Gdzie usłyszane? Przez kogo wypowiedziane? Jakie cuda? Jakie znaki? Czy potrafię tak spojrzeć na moją znajomość z Jezusem, że poprzez konkretne sytuacje rozpoznałem, że On jest Zbawicielem?
Punkt 2. „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze?”. Ludzie mogą być jak trzcina. Zmieniać poglądy przy byle podmuchu wiatru. Nie taki był Jan Chrzciciel. A jaki ja jestem? Na ile jestem pewny swoich poglądów i trwam przy nich? Na ile jestem pewny wiary w Jezusa? Co powoduje u mnie niepewność zwątpienie? O co poproszę w takim razie?
Punkt 3. „Najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”. Jan Chrzciciel był potężnym prorokiem. Ale nawet najmniejszy z uczniów Jezusa większy jest niż on. Moje słabości i poczucie niższości nie może być przeszkodą w byciu prorokiem. Jezus jest ze mną. Czy wierzę w to? Co chcę mu teraz powiedzieć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wiarę w swoją wartość.
- podziękować za obecność Jezusa w tej modlitwie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Niepokalanie Poczętej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

I Niedziela Adwentu A

28.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nieznany czas przyjścia (Mt 24,37-44)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć siebie jako strażnika domu, który musi czuwać.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o stałą gotowość na Twoje przyjście.
Punkt 1. „Dwóch będzie na polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony”. Jezus mówi o końcu świata. Adwent mówi o przyjściu Jezusa. To przyjście zapowiada rozdział plew od ziarna. Jak odbieram tę wizję? Co robię, by ktoś kto jest mi bliski nie był „zostawiony”?
Punkt 2. „Czuwajcie…”. Nie wiemy, kiedy Pan przyjdzie, jak więc mam żyć, aby się przygotować? Czy lubię znać termin moich obowiązków, zadań, wizyt? Jak reaguję, gdy ktoś przychodzi niespodziewanie? Skąd u mnie taka reakcja? Że jestem nieprzygotowany, dom nieposprzątany? A dlaczego nie jestem gotowy, by kogoś przyjąć? Czy drzwi zamykam, aby złodziej nie wszedł? Czemu ich nie chcę otwierać, aby wszedł Bóg? Czy potrafię siebie sobie wyobrazić jako strażnika? Jakbym się w tej roli czuł?
Punkt 3. „Gdyby gospodarz wiedział…”. Gdybym wiedział, Panie, kiedy przyjdziesz, na pewno żyłbym inaczej… Gdybanie, gdybanie, gdybanie… Pan przychodzi już dziś, teraz, w czasie tej medytacji… jak się przygotowałem, aby Go przyjąć? Jak wykorzystam mój adwent do udoskonalenia mojej gotowości?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o gotowość na przyjście Pana.
- podziękować za obecność Jezusa w tej modlitwie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Przewodniczce Adwentowej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata

21.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wyszydzenie na krzyżu. Nawrócony złoczyńca. (Łk 23,35-43)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa wiszącego na krzyżu, ludzi urągających Mu. Widzieć obu złoczyńców obok Niego. Słyszeć ich słowa.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym potrafił brać w obronę pogardzanych.
Punkt 1. „Członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili…”. Z Jezusa drwili Żydzi, szydzili z Niego żołnierze… Czy potrafię wczuć się w sytuację Jezusa? Czy sam byłem tak traktowany? Kiedy to było? Czy o tym zapomniałem? A może to były tylko drobne, kąśliwe uwagi. Czego dotyczyły? Jak na drwiny odpowiadałem?
Punkt 2. „Wybaw więc siebie i nas”. Do chóru urągających Jezusowi dołącza się i skazaniec odbierający podobną karę. Czyż nie można współczuć drugiemu, gdy jest w podobnym położeniu jak moje? Jaki jest mój stosunek do tego złoczyńcy? Czy na pewno wśród tych, którzy mają podobne kłopoty jak ja nie upatrywałem, kogoś, kto mimo wszystko mógłby mnie pomóc a nie chce?
Punkt 3. „Wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa”. Dobry Łotr bierze w obronę Jezusa. On jeden nie boi się odezwać i powiedzieć prawdy. Nie boi się wyznać wiary w Jezusa jako Mesjasza. Mimo świadomości swoich grzechów. Co myślę o tej postawie? Czy jest moją postawą? Czy biorę w obronę tych, którzy są pogardzani i poniżani? Czy mam na to odwagę? Czy może myślę, że ja też mam ciężko, że mi się to nie opłaci. Poproszę o światło w tej sprawie i o odważne postanowienie. Obrona Dobrego Łotra tak po ludzku na nic się nie zdała – Jezus umarł na krzyżu. Ale dla niego stała się przepustką do raju. Czy nie warto bronić, nawet gdy nie widzę efektów?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę do obrony pokrzywdzonych.
- podziękować za tych, którzy stanęli w mojej obronie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Bolesnej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

33 Niedziela Zwykła C

14.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Zniszczenie świątyni. Początek boleści. (Łk 21,5-11)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć zjawiska, o których mówi Jezus zapowiadające koniec świata.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o odwagę na czas ostateczny.
Punkt 1. „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”. Nawet najpiękniejsze ludzkie dzieła, warte miliony, nawet te stawiane dla Boga, świątynie, nie mają wiecznej wartości. Wszystko przemija, tylko Bóg pozostaje. Czy potrafię „pożegnać” się z dziełami kultury, wytworami mojej pracy, pięknymi miejscami, własnym domem w obliczu końca świata?
Punkt 2. „Strzeżcie się, aby was nie zwiedziono”. Szatan jest tym, który zwodzi człowieka, aż do końca. Także przyjście powtórne Chrystusa może wykorzystać do dezinformacji i siania zamętu. Czy jestem podatny na zamieszanie informacyjne? Czy łatwo daję się oszukać plotkom, przeinaczeniom faktów, wprost kłamstwom? Czy poproszę o roztropność?
Punkt 3. „Nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach”. Zniszczenie świata, w którym żyjemy naprawa grozą. Jezus nie pozwala się lękać. Czy boję się, gdy słyszę o katastrofach, wojnach i zniszczeniach? Mam być gotowy na przeżycie takiego doświadczenia. Czy chcę być gotowy?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę.
- podziękować za zapowiedź Jezusowego przyjścia.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pani świata.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie ŚŚ. Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski

13.11.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/11/sobota-32-ego-tygodnia-zwykego.html

Wspomninie św. Jozafata, biskupa i męczennika

12.11.2010

Rozważanie z dnia 13.11.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/11/wspomnienie-swietych-benedykta-jana.html

Święto Poświęcenia Bazyliki Lateraneńskiej

9.11.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/11/swieto-poswiecenia-bazyliki.html

Poniedziałek 32-ego Tygodnia Zwykłego

8.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Zgorszenie. Obowiązek przebaczenia. Moc wiary (Łk 17,1-6)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie siebie przebaczającego komuś, kto wyraża swój żal.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym potrafił przebaczać.
Punkt 1. „Uważajcie na siebie”. Uczynić kogoś gorszym przez słowo czy zły czyn, nakłanianie do złego to straszna zbrodnia. Kamień u szyi i do wody. Czy mnie to przeraża? Czy byłem kiedyś gorszycielem, nawet w drobnej sprawie? Czy byłem zgorszony czyjąś postawą? Czy to było tylko oburzenie, czy faktycznie prowadziło mnie ono na drogę zła? Poproszę o poważne przyjęcie przestrogi Jezusa, abym na siebie uważał.
Punkt 2. „Jeśli Twój brat zawinie, upomnij go…”. Nie można gorszyć się grzechem innych. Trzeba mu przeciwdziałać. Ktoś może nie wiedzieć, że grzeszy. Nie musi zmienić swojego postępowania, ale ja mam obowiązek, obowiązek miłości, upomnieć go. Czy potrafię upominać? Jak reaguję, gdy jestem upominany? Czy ktoś mnie w ogóle miał odwagę upomnieć? Czy chciałem, żeby mnie ktoś upomniał, abym mógł się podnieść z grzechu?
Punkt 3. „…i jeśli będzie żałował, przebacz mu”. Upomnienie nie służy pokazaniu drugiemu, jaki jest grzeszny i zły, ale wyrwaniu go ze zła. A wyrwać ze zła może jedynie przebaczenie. Jak przebaczam? Czy trudno mi zdobyć się na przebaczenie? Czy w ogóle wyobrażam sobie przebaczanie komuś wielokrotnie tych samych win? A ja? Ile razy grzeszę i proszę o przebaczenie? Ile razy na rok się spowiadam?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dar przebaczenia.
- podziękować za odpuszczenie grzechów w spowiedzi.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

32 Niedziela Zwykła C

7.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Sprawa zmartwychwstania. (Łk 20,27-40)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa jak odpowiada saduceuszom.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, aby widział w Tobie Boga żywego.
Punkt 1. „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą”. Rzeczywistość małżeństwa, ta pociągając jedność i miłość kobiety i mężczyzny, przynależy do ‘tego świata’, nie należy jej absolutyzować. Co ja myślę o małżeństwie? Jaki jest mój stosunek do małżeństwa? Czy podważam jego sens, czy chciałbym jego ideał zrealizować w życiu?
Punkt 2. „Ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić”. Po zmartwychwstaniu nie będzie miłości wyłącznej, odnoszącej się do jednej kobiety czy jednego mężczyzny. Będzie miłość obdarowująca wszystkich, na wzór Bożej miłości. Ile osób obejmuje moja miłość? Czy są ludzie z niej wyłączeni? Ludzie, którym nie chcę jej dawać? Dlaczego ich wyłączam? Czy nie uciekam tylko do jednej znajomości?
Punkt 3. „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych”. Zmartwychwstanie jest naszą nadzieją. Bóg jest Bogiem żyjącym, który chce ożywiać. Czy czuję się martwy czy żywy? Skąd czerpię siłę do życia? Czy od Boga żywego? Czy zmartwychwstanie jest dla mnie perspektywą realną czy bardzo daleką?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o miłość do wszystkich ludzi.
- podziękować za małżeństwo /swoje, rodziców, znajomych/.
- powierzyć się Matce Najświętszej, żonie Józefa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Uroczystość Wszystkich Świętych

1.11.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Osiem błogosławieństw (Mt 5,1-12)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen. 5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa na Górze Błogosławieństw nad Jeziorem Galilejskim przemawiającego do tłumów.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Jezu, o przyjęcie sercem Twoich błogosławieństw.
Punkt 1. Jezus wyszedł na górę i na niej nauczał. Gromadził wokół siebie ludzi, którzy chcieli Go słuchać. Chciał im wtedy przekazać, jak żyć, aby być szczęśliwym, błogosławionym. Czy jestem szczęśliwy? Co przynosi mi szczęście? Czy jestem nieszczęśliwy? Czy wiem, dlaczego? Czy pragnę być szczęśliwy? Gdzie szukam szczęścia, gdzie chcę go szukać?
Punkt 2. Błogosławieni ubodzy w duchu, błogosławieni, którzy płaczą, którzy są cisi, którzy pragną sprawiedliwości, którzy są miłosierni, którzy mają czyste serce, którzy wprowadzają pokój, którzy cierpią prześladowanie… Które z tych błogosławieństw mnie pociąga, którego doświadczyłem w moim życiu? A które budzi mój opór, myślę, że to nie da mi szczęścia? Będę szczery w szukaniu odpowiedzi w czasie modlitwy. Poproszę Jezusa, aby ukazał mi mój prawdziwy stosunek do Jego błogosławieństw.
Punkt 3. Jezus mówił o błogosławieństwach na górze. Czy medytowałem w górach nad Chrystusowymi błogosławieństwami? Jak one brzmią właśnie tam, wysoko? Błogosławieństwa to droga na szczyt życia duchowego… Czy mam doświadczenie zdobywania szczytów? Czy moje doświadczenie wędrówek po górach mogę przenieść na wyruszenie w drogę błogosławieństw? To naprawdę droga na wysoki szczyt… W serdecznej rozmowie z Jezusem obudzę w sobie pragnienie życia błogosławieństwami…
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę wkroczenia na drogę błogosławieństw
- podziękować za każdy zdobyty szczyt
- powierzyć się Matce Najświętszej, która z pośpiechem udała się w góry, aby czynić miłosierdzie swojej krewnej Elżbiecie.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Widok na Tatry Wysokie /2006/)

31 Niedziela Zwykła C

31.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Zacheusz. (Łk 19,1-10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Zacheusza jak wchodzi na drzewo, Jezusa, który na niego patrzy i wyraża zamiar odwiedzenia jego domu. Widzieć rozradowanego Zacheusza.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o odwagę wyjścia Jezusowi naprzeciw.
Punkt 1. „Był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty”. Zacheusz miał władzę i miał pieniądze. Powinien być szczęśliwy. A nie był. Inaczej nie wszedłby na drzewo. Szukał Jezusa, bardzo mu zależało. Chciał Go zobaczyć, ale sam nie chciał być zauważony, schował się za liśćmi. Czy chciałbym, aby się Pan Bóg się do mnie zbliżył, ale żebym ja sam nie był widziany? Gdzie chcę spotkać Jezusa? Co jest moją sykomorą? Gdzie np. stoję w kościele? Chcę być blisko, a może jestem pod chórem? Chcę być we wspólnocie, ale czy chcę być dla wspólnoty?
Punkt 2. „Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Jezus szuka Zacheusza, a wydawało się, że to Zacheusz szuka Jezusa. Jezus mówi po imieniu. Chce zatrzymać się w jego domu. Jezus nie ma domu. Jego dom jest w moim domu. Czy widzę Jezusa, który chce przyjść do mnie? Czy widzę siebie bardziej jako poszukującego Boga? Czy dostrzegam Boga szukającego mnie?
Punkt 3. „Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany”. Zacheusz mógł zostać na drzewie. Jedna zszedł i to z pośpiechem. Stał się szczęśliwy. Mimo że był grzesznikiem, Jezus przyszedł do niego. Czy widzę Jezusa przychodzącego do mojego niegotowego jeszcze serca? Czy widzę w tym moje szczęście? Czy mam doświadczenie takiego szczęścia, gdy Jezus przyszedł do mnie, bez względu na to, jak było w mnie „czysto”?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o odwagę wyjścia do Jezusa.
- podziękować za przyjście Jezusa do mnie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która jest Domem złotym.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Widok z Ornaku na Bystrą /2009/)

Środa 30-tego Tygodnia Zwykłego


27.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wezwani i odrzuceni. (Łk 13,22-30)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć siebie przez ciasne drzwi.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym potrafił decydować się na to co trudne.
Punkt 1. „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. Pytanie o to, czy będę zbawiony jest istotnym pytaniem. Pytanie o to, czy zbawią się moi bliscy, przyjaciele znajomi także warto zadać. Czy zadawałem sobie takie pytanie? Czy zadawałem sobie pytanie, co mam robić, aby osiągnąć życie wieczne?
Punkt 2. „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi”. Zazwyczaj wybieram drogę łatwiejszą, przyjemniejszą, szybszą. Tymczasem Jezus mówi o ciasnych drzwiach, aby je przejść trzeba być „uciskanym”. Czy mam wrażenie iż idę w życiu właściwą drogą, na której spotykam ciasne drzwi? Czy też odwrotnie – moje życie to płynięcie szerokim nurtem unikającym problemów?
Punkt 3. „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście”. Spotkanie z Jezusem po śmierci może być szokujące. Może się okazać, iż tylko wydawało się nam, że Go znamy, że w Niego wierzymy. Jeśli nic nas w życiu nie „cisnęło” i nie wytrwaliśmy w tym „ucisku”, to naprawdę możemy być na niewłaściwej drodze, na której nie poznaje się Jezusa. Na jakiej drodze chcę być?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o decyzję na pójście trudną drogą.
- podziękować za trudności, które Jezus daje.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Trudnego Zawierzenia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Babia Góra /2006/)

30 Niedziela Zwykła C

24.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Faryzeusz i celnik. (Łk 18,9-14)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć faryzeusza i celnika modlących się w świątyni.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o pokorę na modlitwie.
Punkt 1. „Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi a innymi gardzili”. Jezus kieruje swoją przypowieść do zadufanych w sobie. Czy kieruje ją i do mnie? Czy nie ma we mnie tej pychy, która kierowała modlitwą faryzeusza? Czy nie wkrada się w moje serce to zadowolenie z siebie, które każe mi myśleć, że jestem lepszy od innych?
Punkt 2. „Celnik stał z daleka i nie śmiał oczy wznieść ku niebu…”. Celnik zna swoje możliwości… sprowadzają się one do grzechu… Sami z siebie możemy jedynie grzeszyć, to jedynie łaska dobrego Boga może nas utrzymać w jakiej takiej formie moralnej. Jak przemawiam do Boga? Z pozycji grzesznika, który lęka się kolejnych upadków czy sprawiedliwego, który czeka na nagrodę za dobre życie?
Punkt 3. „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Prosta modlitwa. Potrzebna modlitwa. Ile razy się do niej uciekam? Jak przeżywam akt skruchy na początku mszy świętej? Jak bardzo potrzebuję miłosierdzia Bożego?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokorę.
- podziękować za Boże Miłosierdzie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matki Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

(fot. Dolina Będkowska /2010/)

Sobota 29-ego Tygodnia Zwykłego

23.10.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/sobota-29-tego-tygodnia-zwykego.html

Wtorek 29-ego Tygodnia Zwykłego

19.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Gotowość na przyjście Pana. (Łk 12,35-38)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć sługę czekającego na swego pana.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o cierpliwość.
Punkt 1. Uczniowie mają być podobni do ludzi oczekujących na powrót swojego pana z uczty weselnej. Mają tak czekać, aby być gotowym od razu otworzyć drzwi. Jak znoszę czekanie? Jakie sprawy, osoby przypomnę sobie, na które czekałem. Czy muszę być w jakichś życiowych sytuacjach tak czujny, jak słudzy o których mówi Jezus? Czy chcę być taki czujny na przyjście Pana? Co znaczy być tak czujnym w moim życiu?
Punkt 2. Szczęśliwi są słudzy, których pan zastanie tak czuwających. Szczęśliwi jesteśmy, gdy będziemy tak czuwać. Czy jestem szczęśliwy, gdy myślę o potrzebie takie czuwania, takiej ciągłej uwagi? Czy doświadczyłem radości z takiego oczekiwania? Czy chcę jej doświadczyć?
Punkt 3. Pan będzie usługiwał takim sługom. Jezus będzie usługiwał tym, którzy służyli Jemu. Czy na mnie ktoś czekał? Czy docenił ten fakt czuwania? Czy chcę go doceniać? Czy widzę, że Jezusowi zależy na cierpliwym oczekiwaniu?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o cierpliwość w czekaniu.
- podziękować za nadzieję na spotkanie z Jezusem.
- powierzyć się Matce Najświętszej, która oczekiwała na Ducha Świętego z Apostołami.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawi.
(fot. Widok na Łopień i Przełęcz Rydza-Śmigłego /2008/)

Święto św. Łukasza Ewangelisty

18.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wysłanie siedemdziesięciu dwóch (Łk 10,1-9)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa i uczniów, których posyła po dwóch.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abyś mnie posłał.
Punkt 1. „Wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, gdzie przyjść zamierzał”. Jezus wysyła uczniów parami. Czy jestem samotny w dawaniu świadectwa Ewangelii? Z kim mógłbym iść głosić Ewangelię? Czy jestem samotnikiem, czy potrafię działać w duecie? Ewangelia to miłość, do miłości potrzeba dwojga, inaczej jest tylko teorią. Jak dogaduję się z kimś z kim mieszkam, pracuję, jadę na wakacje? Czy w ogóle się z kimś dogaduję?
Punkt 2. „Oto was posyłam jak owce między wilki”. Czy wiem, dokąd Jezus mnie posyła? Czy już mnie posłał, czy czekam na posłanie? Czy mam odwagę poprosić o posłanie? Czy wiem, że zostanę posłany nie w przyjazną przestrzeń, ale tam, gdzie mogą mnie pokąsać i zniszczyć? Czy boję się tego? Jak chciałbym głosić Ewangelię? W komfortowych warunkach?
Punkt 3. „Pokój temu domowi”. Jezus wysyła do domów. Pierwszym darem ucznia Jezusa jest pokój. Czy mam w sobie Boży pokój? Czy chcę go mieć? Jak o niego zabiegam? Czy idąc do kogoś niosę mu pokój? Czy może wręcz przeciwnie, kontakt ze mną drażni, denerwuje. Dlaczego?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokój wewnętrzny.
- podziękować Jezusowi za to, że ciągle posyła ludzi do głoszenia Królestwa.
- powierzyć się Matce Najświętsze, Królowej Apostołów.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.
(fot. Droga na Luboń Wielki /2006/)

29 Niedziela Zwykła C

17.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Moc wytrwałej modlitwy. (Łk 18,1-8)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie jak wdowa przychodzi do sędziego i ten wreszcie odpowiada na jej prośbę.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wytrwałość w modlitwie.
Punkt 1. „Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać”. Czy ta przypowieść jest dla mnie? Jak często się modlę i kiedy „ustaję” na modlitwie? Co o tym decyduje? W jakich sprawach zrezygnowałem z modlitwy, bo przestałem wierzyć w jej powodzenie?
Punkt 2. „Naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. Jak reaguję na ludzi, którzy nie spoczywają w swoich prośbach? Czy uważam to za bezczelność, skoro już raz powiedzieliśmy ‘nie’? Czy dla świętego spokoju spełniam prośbę?
Punkt 3. „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”. Jezus zachęca nas do postawy, którą reprezentuje wdowa. Czy ta postawa mi się podoba? Czy traktuję ją jak nachalność? A czy czasem nie jest to tylko moja pycha, nie prosić wielokrotnie? Wytrwałość jest cechą ludzi pokornych, którzy nie myślą o swoim wizerunku, ale o tym, o co proszą. Czy chcę tak prosić? Czy proszę tak Boga? Czy uwierzę, że Jemu taka modlitwa się podoba?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wytrwałość w modlitwie.
- podziękować za to, że Bóg chce słuchać moich próśb.
- powierzyć się Matce Najświętszej, .
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

(fot. Jesień w lasach pod Babią Górą /2010/)

Wspomnienie św. Jadwigi Śląskiej

16.10.2010

Rozważanie z dnia 17.10.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/wspomnienie-sw-ignacego-z-antiochii.html

Poniedziałek 28-ego Tygodnia Zwykłego

11.10.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/poniedziaek-28-ego-tygodnia-zwykego.html

28 Niedziela Zwykła C

10.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Wdzięczny Samarytanin. (Łk 17,11-19)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć trędowatych stojących z daleka i wołających do Jezusa. Widzieć i słyszeć Samarytanina, który wraca uzdrowiony. Zobaczyć jak pada na twarz i dziękuje.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wdzięczność.
Punkt 1. „Wyszło naprzeciw Niemu dziesięciu trędowatych”. Trędowaci, żyjący na marginesie społeczeństwa ryzykują i wychodzą ze swego getta, aby prosić o litość. Czy czułem się odrzucony przez ludzi, chory na chorobę, która innych zaraża? Co to była za „choroba”? Czy potrafiłem wyjść ze swojego zamknięcia, w którym się znalazłem? Czy łatwo przychodzi mi pokonać swoje zamknięcie i wyjść do innych z prośbą o pomoc?
Punkt 2. „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. Jezus nie wykazuje specjalnego zainteresowania tymi ludźmi i ich chorobą. Daje proste polecenie, którego mogli nie wykonać, spodziewając się, że uczyni cud na miejscu. Ale poszli. I zostali uzdrowieni, tylko dlatego, że szli. Pokazać swoją chorobę to droga do uzdrowienia. Czy moje „choroby”, które toczą moją duszę chcę pokazać? Komu je pokazuję? W jaki sposób? Czy to jest kapłan? Uzdrowienie może przyjść nawet w drodze, gdy chcemy podzielić się swoim cierpieniem.
Punkt 3. „Wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu”. Tylko jeden z dziesięciu trędowatych odkrył dar, który otrzymał. Dar wzywa do dziękczynienia. Donośnym głosem i na kolanach. Jakie jest moje dziękczynienie za dary? Co Bóg sprawił w moim życiu ostatnio, a za co jeszcze nie podziękowałem?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o umiejętność dziękczynienia.
- podziękować za swoje uzdrowienie.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Uzdrowieniu chorych.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, zakonnika

4.10.2010

Rozważania z dnia 5.10.2009
Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/10/wspomnienie-sw-faustyny-kowalskiej.html

27 Niedziela Zwykła C

3.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Służyć z pokorą. (Łk 17,5-10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć siebie jako sługę, który służy swojemu panu przy posiłku.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o pokorę.
Punkt 1. „Kto z was, mając sługę…”. Czy ktoś jest moim sługą, tzn. kogo traktuję tak, jakby nim był? Czy sam byłem tak traktowany? Jak się wówczas czułem? Czy akceptuję takie stosunki jak sługa-pan?
Punkt 2. „Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono?”. Czy oczekuję podziękowania za wykonanie swoich obowiązków? Czy mógłbym być takim sługą, który tylko pracuje i nic w zamian nie oczekuje?
Punkt 3. „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”. Jestem sługą nieużytecznym? Czy chciałbym być tak bardzo potrzebny i zauważony? Nie muszę być potrzebny, nie muszę być zauważony. Mam być gotowy do służby i robić to, co potrzeba. Nic nie oczekując. Czy stać mnie na to, by w takiej perspektywie myśleć o mojej służbie Bogu? Czy pragnę być tak bardzo pokorny?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o pokorę.
- podziękować za Jezusową służbę.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Służebnicy Pańskiej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów

2.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Spór o pierwszeństwo i zabłąkana owca (Mt 18,1-5.10)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa i dziecko przy Nim, na które wskazuje, zobaczyć scenę radości pasterza z odnalezionej owcy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym był dzieckiem.
Punkt 1. „Kto właściwie jest największy w Królestwie niebieskim?”. W człowieku zazwyczaj rodzi się pytanie o to, kto jest, może być, będzie na pierwszym miejscu. Kto jest, będzie najważniejszy, największy. Człowiek chciałby być najważniejszy i największy. Zazwyczaj jednak obiera niewłaściwą drogę. Jezus wielokrotnie mówił, że tym którym się wydaje, że są pierwsi będą ostatni. I na odwrót. Czy czuję się najlepszy, największy, najważniejszy. W jakiej dziedzinie? Czy pod względem wiary też jestem lepszy od innych?
Punkt 2. „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Dorastając tracimy zdolność do patrzenia na świat i odbierania świata jak dziecko. Dlatego Jezus mówi o przemianie – aby stać się na powrót dzieckiem, niezależnie od tego ile mamy lat. Być dzieckiem to znaczy być bezradnym i potrzebować ochrony i prowadzenia ze strony Boga. To ufać Bogu, bo dziecko nie może ufać sobie, bo za mało wie i jest za słabe. Jaki jest mój stosunek do Boga? Czy jest w nim postawa dziecka? Czy chcę być dzieckiem? Czy moja modlitwa jest modlitwą dziecka? Poproszę, abym umiał obserwować dzieci i uczyć się od nich postawy dziecięcej wobec Boga.
Punkt 3. „Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię Moje, Mnie przyjmuje”. Mamy być dziećmi, więc mamy prawo korzystać z pomocy ludzi, którzy nam pomogą, gdy jesteśmy słabi, zagubieni, nie wiemy, co począć. Czy wiem, że gdy dam się przyjąć ludziom ze swoją słabością, przychodzi do nich i sam Jezus? Czy sam potrafię przyjąć ludzi jak dzieci, które nie potrafią sobie z życiem poradzić? Czy może tylko się nad nimi lituję, może ubolewam, może krytykuję? Ludzie są jak dzieci, nawet o tym nie wiedząc...
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę dziecka wobec Boga
- podziękować za to, że Bóg traktuje mnie jak dziecko
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce małego Jezusa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.

Wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, dziewicy

1.10.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst. Łk 10,13-16
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Jezusa, który wypowiada ostre „biada”.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o zdolność przyjęcia upomnienia.
Punkt 1. „Biada tobie…”. Jezus wygłasza swoje upomnienie pod adresem mieszkańców miast, w których głoszona była Ewangelia, a oni z tego nie skorzystali. Nie nawrócili się, nie zmienili swojego myślenia, nie zmienili swojego postępowania. Ile cudów i jakich słów mnie potrzeba, abym się nawrócił? Poproszę o szczerość, abym nie ukrywał się za innymi mieszkańcami mojej miejscowości, którzy są „gorsi” ode mnie… Czyżbym nie miał się z czego nawrócić?
Punkt 2. „Kto was słucha, Mnie słucha…”. Jezus wysyłając swoich uczniów wyraźnie identyfikuje przyjęcie słowa głoszonego przez nich ze swoim słowem. Jak jest z moim słuchaniem Kościoła? Jak jest z moim słuchaniem przedstawicieli Kościoła hierarchicznego, biskupów, kapłanów? Jak znoszę ich ostre słowa upomnienia, być może odnoszące się także bezpośrednio do mnie?
Punkt 3. Jezus pragnie mnie prowadzić i kształtować według swojej woli. Być może wydaje mi się, że uczyni to w jakiś cudowny i delikatny sposób, przekształci mnie wewnętrznie bez bólu i bez udziału innych osób, chyba że tych, których sam wybiorę. Tymczasem najczęściej wybiera do upomnień i pouczeń ludzi, którzy mają swoje wady i grzechy, ale których słuchanie jest słuchaniem Jego samego. Poproszę, abym potrafił przyjąć słowo od człowieka, którego Jezus do mnie posyła i z którego słowami się identyfikuje, zwłaszcza jeśli są to twarde słowa upomnienia?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę wsłuchania w głos Kościoła.
- podziękować za ostatnie upomnienie.
- powierzyć się Matce Bożej Różańcowej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie św. Wacława, męczennika

28.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 9,51-56
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć posłańców Jezusa, którzy przychodzą do miasteczka i nie zostają przyjęci. Wyobrazić sobie ich uczucia. Zobaczyć oburzenie uczniów grożących owemu miastu i reakcję Jezusa.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o wyrozumiałość.
Punkt 1. „…wysłał przed sobą posłańców”. Posłańcy mają za zadanie przygotować pobyt Jezusa i jego uczniów w miasteczku w Samarii, której mieszkańcy nie są przychylni Żydom. Zostają odprawieni z niczym. Czy potrafię sobie wyobrazić siebie w takiej roli, posłańca z trudnym zadaniem? Jaką sytuację z życia mogę przyrównać do tego epizodu ewangelicznego? Czy wiem jak trudno zapewnić komuś nocleg, gdy mieszkańcy są nieprzychylni /np. na pielgrzymce pieszej, rola kwatermistrza/? Kiedy byłem posłany przez kogoś do załatwienia pewnej sprawy i nie udało mi się? Jak trudne było to dla mnie doświadczenie? Jak zareagowałem?
Punkt 2. „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?” Synowie Gromu od razu w odpowiedzi na niegościnność chcą wymierzyć karę. Czy ich postawa jest moją postawą? Jest mi bliska? Czy chciałbym karać, tych którzy nie okazują mnie, moim bliskim, serdeczności, miłości, pomocy? Skąd we mnie ta chęć odwetu?
Punkt 3. Jezus odwróciwszy się zabronił uczniom karać mieszkańców miasteczka. Jezus okazuje cierpliwość i wyrozumiałość dla mieszkańców Samarii. Wie, że ich relacje z Żydami są trudne, nie tylko z ich winy, ale i samych Żydów. Czy i mnie stać na taką postawę? Gdy ktoś zachowuje się wobec mnie oschle i nieprzyjaźnie, może za tym stać bardzo wiele wydarzeń z przeszłości, których nie jest w stanie przekroczyć. Może i ja jestem za nie odpowiedzialny. Czy będę starał się zrozumieć ludzi tak zachowujących się? Czy sam na pewno tak samo nie postępowałem?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wyrozumiałość dla ludzkich słabości.
- podziękować za przykład Jezusowej wyrozumiałości.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

26-ta Niedziela Zwykła C

26.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 16,19-31
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć bogacza ucztującego i bawiącego się i Łazarza leżącego u bramy, któremu rany liżą psy. Zobaczyć ich obu po śmierci – gdzie są, jak wyglądają, co czują.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o miłosierdzie dla ubogich.
Punkt 1. „…dzień w dzień świetnie się bawił”. Zabawa i rozrywka są w życiu potrzebne. Nie są jednak celem życia i jego głównym wyznacznikiem. Jakie miejsce zajmują w moim życiu? Czym jest dla mnie korzystanie z życia? Lubię zabawę? Ile dla dobrej imprezy jestem w stanie poświęcić? Czy kończyła się ona dla mnie grzechem, wyrzutami sumienia?
Punkt 2. „U bramy pałacu leżał żebrak okryty wrzodami…”. Brat Albert patrząc na ubogich, odrzuconych przez społeczeństwo pozostawił świat artystów i dobrej zabawy, aby żyć z nimi. Jakie uczucia towarzyszą mi, gdy widzę na ulicy osobę przypominającą mi Łazarza? Jak reaguję? Czy umiałbym się do nich zbliżyć, jak Brat Albert? Dlaczego tak reaguję?
Punkt 3. Żebraka i bogacza połączyła, ale i rozdzieliła śmierć. Na ziemi byli blisko – bogacz łatwo mógł mu dać choćby kubek wody. Po śmierci to od Łazarza oczekiwał choćby jej kropli. Czy ubodzy mogą mi coś dać tutaj na ziemi? Mogą mi dać możliwość czynienia miłosierdzia. Jeśli tej możliwości nie wykorzystam, czeka mnie kara wieczna. Poproszę o miłosierne spojrzenie na ubogich, poproszę o odwagę pomocy im.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o serce miłosierne.
- podziękować za żebraków i ubogich, których spotkałem.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce Miłosierdzia.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

Wspomnienie bł. Władysława z Gielniowa, kapłana

25.09.2010
Rozważanie z dnia 26.09.2009
Patrz:

http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/09/sobota-25-tego-tygodnia-zwykego.html

Święto św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty

21.09.2010

Patrz:
http://verbum-et-vita.blogspot.com/2009/09/swieto-sw-mateusza-ewangelisty.html

Wspomnienie świętych Andrzeja Kim Taegon, kapłana, Pawła Chong Hasang i towarzyszy, męczenników

20.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst. Łk 8,16-18
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć lampę na świeczniku oświetlającą pokój.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o otwartość.
Punkt 1. „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem…”. Wiara jest światłem. Czy lubię ją ukrywać? Czy wolałbym ją mieć dla siebie, aby inni o niej nie wiedzieli? Wreszcie, czy wstydzę się swojej wiary? Przed kim? Dlaczego?
Punkt 2. „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione…”. Niczego nie jestem w stanie ukryć. Może tylko mi się tak wydawać, bo udaje mi się to przez jakiś czas. Także wiara nie jest do ukrywania, ale do stawiania na świeczniku. Czy mam się nią popisywać? Nie. Mam pozwolić by świeciła, tzn. być otwartym. Przed kim jestem otwarty w sprawach wiary? Dużo jest takich ludzi? Jakie wrażenie pozostało po mnie po sytuacjach, w których przełamałem się, by pozwolić komuś dotknąć mojego świata wiary? Zniechęciłem się? A może odkryłem prawdę słów dzisiejszej Ewangelii?
Punkt 3. „Kto ma, temu będzie dane”. Jeśli moją wiarę potrafię ukazać innym, wówczas ona pomnaża się. Gdy zamknę ją w sobie, skarłowacieje. Poproszę o otwartość, poproszę o pomnożenie mojej wiary na drodze otwartości.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o otwartość.
- podziękować za ludzi, z którymi mogę swobodnie rozmawiać o wierze.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

25 Niedziela Zwykła

19.09.2010

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łk 16, 1-13
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Widzieć rządcę jak planuje i realizuje swój pomysł odzyskania reputacji.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o uczciwość i spryt.
Punkt 1. „Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił”. Roztropne postępowanie rządcy to nie cnota roztropności, ale spryt w realizacji celu. Jak radzę sobie w sytuacjach trudnych, gdy trzeba wyjść z opresji? Załamuję się czy główkuję jak się uratować? Czy aby uratować swój wizerunek imam się nieuczciwych metod? Podziękuję za moją uczciwość, poproszę o spryt.
Punkt 2. „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny”. Czy jestem uczciwy aż do najmniejszych szczegółów. Gdzie kończy się moja wierność i uczciwość? Czy już Pan pokazał mi, że drobne rzeczy są dla Niego ważne? Nie dostanę wielkiej łaski, skoro z małej nie potrafię skorzystać. Czy mam za co przepraszać?
Punkt 3. „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Zapewne myślę, że pieniądze są potrzebne do życia, a nawet konieczne. Że służą do wielu dobrych rzeczy. Czy na pewno mi służą, czy może ja bywam na ich usługach? Nie da się służyć Bogu i pieniądzom. Czy potrafię dostrzec swoją chciwość? Czy potrafię dostrzec, że ona oddala mnie od Boga? Co chciałbym teraz Jezusowi powiedzieć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o uczciwość i spryt.
- podziękować za sytuację, w której okazałem się sprytny.
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie roztropnej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić

24 Niedziela Zwykła

12.09.2010

Ewangelia dnia: Łk 15,1-32

„Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie”.

1. Zgrzeszyłem czy zdarzył mi się grzech? Jaką formą opisuje fakty, które uznaję za zło w moim życiu?
2. Grzech to moja prywatna sprawa czy mój grzech zniszczył, osłabił moje relacje z bliźnimi? Czy widzę, że grzech popełniony przeze mnie dotyka nie tylko mnie?
3. Zgrzeszyłem przeciw Bogu czy w zasadzie nic takiego się nie stało? Czy żałuję przed Bogiem za swoje grzech? Czy proszę Go o żal z powodu każdego mojego grzechu?

Sobota 23-ego Tygodnia Zwykłego

11.09.2010

Ewangelia dnia: Łk 6,43-49

„Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom,| ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany”.

1. Czy dotknęła mnie klęska powodzi? Czy widzę siłę żywiołu, który niszczy domy? Czy przejąłem się powodzią, która nawiedziła innych?
2. Jak moje życie zabezpieczam przed powodzią? Tzn. przed atakiem zła? Czy łatwo moje życie zachwiać, rozsypać? Kiedy to się stało i dlaczego?
3. Jak dom musi być zabezpieczony przed zniszczeniem, tak moje życie przed zalewem zła. Jak to uczynić? Na serio potraktować słowa Chrystusa. Czy Ewangelia jest dla mnie fundamentem czy dodatkiem do mojego życia?

Wspomnienie św. Ignacego z Loyoli, kapłana

31.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 14,1-12

„Jan bowiem upominał go: «Nie wolno ci jej trzymać»”.
1. Jak znoszę upominanie? Kto mnie upominał, upomina? Co sądzę o ludziach, którzy zwracają mi uwagę?
2. Czy sam upominam, tzn. zwracam uwagę na zło, które ktoś czyni? Czy mam odwagę upominać, czy unikam tego tematu, mówię, że to nie moja sprawa?
3. Jan Chrzciciel miał odwagę upominać i przypłacił to życie. To cena prawdziwej oceny czynów popełnianych przez człowieka. Czy pragnę odwagi Jana Chrzciciela?

Wspomnienie św. Marty

29.07.2010

Ewangelia dnia: J 11,19-27

„Tak, Panie! Ja wciąż wierzę”.
1. Kiedy Bóg ostatni raz wystawiał moją wiarę na próbę? Jak tę próbę przeszedłem?
2. Czy moja wiara jest „ciągłą” wiarą? Czy były w moim życiu okresy niewiary? Jak to się skończyło?
3. Marta wierzy w zmartwychwstanie, ale nie dowierza, że Jezus tu i teraz może wskrzesić jej brata. Czy moja wiara zakłada działanie Jezusa tu i teraz, dziś w moim życiu?

Środa 17-tego Tygodnia Zwykłego

28.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 13,44-46

„Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.”.
1. Co jest dla mnie wartością za którą oddałbym wszystko, co mam?
2. Czym jest dla mnie to ‘wszystko’, które mógłbym oddać?
3. Czy wiara w Jezusa jest dla mnie skarbem?

Wtorek 17-tego Tygodnia Zwykłego

27.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 13,36-43

Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście”.
1. Czy często czegoś nie rozumiem i proszę o wyjaśnienie? Czy boję się prosić, aby ukryć swą niewiedzę? Dlaczego się boje?
2. Jak sobie radzę z interpretacją przypowieści Jezusowych? Które są dla mnie najtrudniejsze? Czy szukałem ich wyjaśnienia? Gdzie i u kogo?
3. Jezus jest tym, który ostatecznie wyjaśnia swoje słowa. Czy modlitwę rozmyślania traktuję jako czas, w którym sam Jezus wyjaśnia mi swoje słowa?

Wspomnienie śś. Joachima i Anny

26.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 13,31-35

„Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach”.
1. Jaką wartość ma dla mnie to co najmniejsze? Co mi się kojarzy z tym, co najmniejsze?
2. Czy doświadczyłem prawdy przypowieści o ziarnku gorczycy, że maleńkiego wyrasta wielkie? Co było maleńkie a stało się w moim życiu wielkie?
3. Jezus zasiewa ziarno swojego królestwa w bardzo małych porcjach. Czy będę chciał widzieć to, co bardzo małe, ale co pochodzi od Boga?

Wspomnienie św. Kingi, dziewicy

24.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 13,24-30

„Gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł”.
1. Kogo postrzegam jako nieprzyjaciela? Co mi zrobił złego?
2. Jak reaguję na wyrządzone mi zło? Jak chciałbym reagować?
3. Szatan jest nieprzyjacielem człowieka. Jak wiele zła zasiał w moim życiu? Czy widzę swoje życie, swoje grzechy, zło, które mnie dotyka jako działanie szatana?

Święto św. Brygidy, patronki Europy

23.07.2010

Ewangelia dnia: J 15,1-8

„Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy”.
1. Jak oceniam owoce, które przynoszę Jezusowi w życiu? Czy ja jestem z nich zadowolony? A Jezus?
2. Mogę przynieść owoc obfitszy? Co jest potrzebne, abym go przyniósł?
3. Czy jestem gotowy na oczyszczenie, by bardziej owocować? Czy wiem, co to znaczy „oczyszczenie”?

Wspomnienie św. Marii Magdaleny

22.07.2010

Ewangelia dnia: J 20, 1, 11-18

„Niewiasto, czemu płaczesz?”.

1. Kiedy ostatnio płakałem? Z jakiego powodu?
2. Czym jest dla mnie płacz? Wyrazem słabości? A może miłości? Jak patrzę na płaczącą Marię Magdalenę? Czy w tej sytuacji płacz jej był uzasadniony? Kiedy nie wypada płakać?
3. Czy płakałem, gdy Bóg ukrył się przede mną?

Środa 16-tego Tygodnia Zwykłego

21.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 13,1-9

„Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny”.

1. Jaki plon wydałem wczoraj? Jaki mogę zobaczyć plon minionego tygodnia, miesiąca, roku, mojego życia?
2. Czy jest coś, co uniemożliwia mi wydawanie plonu, albo że jest on mniejszy? Co to jest?
3. Słowo Boga ma wydawać we mnie plon. Jakie słowo teraz we mnie żyje i rośnie? Czy potrafię je zobaczyć, zobaczyć jego wzrost?

Wspomnienie bł. Czesława, kapłana

20.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 12,46-50

„Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.

1. Co znaczy dla mnie pełnić czyjąś wolę? Czy to nie jest niewola?
2. Czy chcę pełnić wolę Boga? Bez względu na to jaka ona będzie?
3. Jak rozpoznaję wolę Boga? Czy ją znam? Czy możliwe jest jej poznanie? Czy potrzebne mi jest jej poznanie? Skoro jej nie znam, bo może mogę robić, co chcę? Czy wolno mi jej nie znać?

Poniedziałek 16 tego Tygodnia Zwykłego

19.07.2010

Ewangelia dnia: Mt 12,38-42

„Chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie”.

1. Jak bardzo potrzebuję potwierdzenia swojej wiary przez jakieś widoczne znaki? Czy domagałem się od Boga jakiegoś znaku? Jakiego? Co z tego wyniknęło?
2. Jaki mam stosunek do ludzi, którzy domagają się znaków, wyczekują ich, niemal prowokują czy sami opacznie rzeczywistość odczytują w takim kontekście znaku danego od Boga?
3. Jak rozmawiam z Jezusem? Czy taki styl rozmowy jaki prezentują faryzeusze pojawia się i w mojej modlitwie?