23 grudnia

23.12.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Narodzenie Jana Chrzciciela. (Łk 1,57-66)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć Elżbietę ze swoim dzieckiem, ludzi, którzy się cieszą z narodzin, dziwią imieniu, które chcą rodzice nadać dziecku, są przestraszeni nagłym przywróceniem mowy Zachariaszowi.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o serce otwarte na znaki Pana Boga.
Punkt 1. „Gdy sąsiedzi i krewni Elżbiety usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem”. Być może ci sami sąsiedzi i krewni zastanawiali się, czym zgrzeszyli Elżbieta i Zachariasz, że Pan Bóg pokarał ich brakiem potomstwa. Teraz jednak potrafią cieszyć się narodzin dziecka, wraz z matką. Czy łatwiej przychodzi mi radość z darów Boga, które otrzymują inni, czy dociekanie dlaczego zostali ich pozbawieni? Czy macierzyństwo moich bliskich mnie cieszy? Czy umiem wyrazić radość wraz z nimi? Czy moje macierzyństwo /ojcostwo/ jest dla mnie radością? Czy myśl o macierzyństwie /ojcostwie/ napawa mnie lękiem czy radością i nadzieją? Ile dzieci pragnąłbym mieć?
Punkt 2. „Jan mu będzie na imię. I wszyscy się dziwili”. Postępowanie Zachariasza i Elżbiety, niezgodnie z tradycją, dziwi sąsiadów i krewnych. Czy i ja jestem zdziwiony, gdy sprawy moje /innych/ układają się niestandardowo? Czy mam doświadczenie, w którym wezwanie Boga nakazywało mi uczynić coś sprzecznego ze społecznym zwyczajem? Czy to uczyniłem? Jaka była reakcja ludzi?
Punkt 3. „Natychmiast otworzyły się usta Zachariasza, język się rozwiązał, i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich sąsiadów”. Sąsiedzi, można powiedzieć, w czasie tych kilku dni przeżywali zmienne stany emocjonalne. Od radości po strach. W obliczu działania Boga można doświadczyć przeogromnej radości, ale Jego znaki mogą również budzić lęk i pytania, na które nie potrafimy znaleźć odpowiedzi. Czy moje serce jest otwarte na znaki Pana Boga? Czy pozwolę mojemu sercu odczuwać radość, ale i odczuwać lęk? Przez radość i strach Bóg mówi do mnie. Czy ostatnio chciał mi coś przez to powiedzieć?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o serce otwarte na znaki Boże.
- podziękować za radość i lęk.
- powierzyć się Matce Najświętszej, którą macierzyństwo swoje i Elżbiety napełniło radością Ducha Świętego.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić