Wspomnienie św. Klary, dziewicy

11.08.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Spór o pierwszeństwo i zabłąkana owca (Mt 18,1-5.10.12-14)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie Jezusa i dziecko przy Nim, na które wskazuje, zobaczyć scenę radości pasterza z odnalezionej owcy.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym czuł się jak dziecko wobec Boga.
Punkt 1. „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Dorastając tracimy zdolność do patrzenia na świat i odbierania świata jak dziecko. Dlatego Jezus mówi o przemianie – aby stać się na powrót dzieckiem, niezależnie od tego ile mamy lat. Być dzieckiem to znaczy być bezradnym i potrzebować ochrony i prowadzenia ze strony Boga. To ufać Bogu, bo dziecko nie może ufać sobie, bo za mało wie i jest za słabe. Jaki jest mój stosunek do Boga? Czy jest w nim postawa dziecka? Czy chcę być dzieckiem? Czy moja modlitwa jest modlitwą dziecka? Poproszę, abym umiał obserwować dzieci i uczyć się od nich postawy dziecięcej wobec Boga.
Punkt 2. „Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię Moje, Mnie przyjmuje”. Mamy być dziećmi, więc mamy prawo korzystać z pomocy ludzi, którzy nam pomogą, gdy jesteśmy słabi, zagubieni, nie wiemy, co począć. Czy wiem, że gdy dam się przyjąć ludziom ze swoją słabością, przychodzi do mnie sam Jezus? Czy sam potrafię przyjąć ludzi jak dzieci, które nie potrafią sobie z życiem poradzić? Czy może tylko się nad nimi lituję, może ubolewam, może krytykuję? Ludzie są jak dzieci, nawet o tym nie wiedząc...
Punkt 3. „Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w Niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”. Pasterz pozostawia 99 owiec, by szukać jednej. Czy czuję się w Kościele jak owca szukana, czy jak jedna z 99 pozostawionych? Czy kiedyś w przeszłości czułem się tak? Wolą Ojca nie było i nie jest bym zginął, jakkolwiek się czuję. Rozważę jeszcze raz obraz dziecka i zabłąkanej owcy szukając ich wspólnych cech i odnajdując w nich siebie i swoje życie.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o postawę dziecka wobec Boga
- podziękować za to, że Bóg mnie szukał
- powierzyć się Matce Najświętszej, Matce szukającej Jezusa w Jerozolimie.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.