1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Łudzenie samego siebie. Dobra i zła budowa (Mt 7,21-27)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Dom na skale i na piasku. Wicher i wodę, które uderzają w jeden i drugi dom.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, abym umiał wypełniać Twoje słowa.
Punkt 1. „Nie każdy, kto mówi: Panie, Panie…”. Nie łudźmy się, słowa nas nie zbawią. Nawet najpiękniejsze. Wiara sprawdza się w życiu. Czy nie przykrywam swoją pobożnością grzechu, nieprawości, której się wstydzę i z którą nie chcę zerwać?
Punkt 2. Słowa Jezusa trzeba słuchać i wypełniać. Czy lubię słuchać słów Ewangelii? Czy lubię o nich rozmawiać, wysnuwać wnioski, oceniać świat na ich podstawie? A jak jest z ich wypełnianiem? Czy traktuję dosłownie np. słowa o nadstawieniu drugiego policzka? Jak reagowałem, gdy moją wiarę spotykały przeciwności? Była ona nadal mocna, czy chwiała się, przy byle podmuchu?
Punkt 3. Człowiek roztropny buduje na skale. Na czym buduję moje życie? Co jest w nim najważniejsze? Czy uważam się za roztropnego? Co w życiu zbudowałem, stworzyłem? Czy to było trwałe dzieło? Czy nie przetrwało próby czasu? Zobaczę swoje życie… czy jest ono bliższe domowi na skale, czy na piasku? Może właśnie moje życie jest rozwalone. Dlaczego tak się stało? Może naprawdę to ja nie byłem roztropny i nie traktowałem na serio Ewangelii? Rozważę obraz dobrej i złej budowy i zapytam Jezusa, co sądzi o budowli mojego życia.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o roztropność w życiu.
- podziękować za mocną wiarę
- powierzyć się Matce Najświętszej, Pannie wiernej.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.