Piątek Drugiego Tygodnia Wielkanocnego

24.04.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Cudowne rozmnożenie chleba (J 6,1-15)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wyobrazić sobie wzgórze nad Jeziorem Galilejskim porośnięte zieloną trawą. Tłumy otaczające Jezusa. Uczniów, którzy nie wiedzą, jak nakarmić tych wszystkich ludzi. Zobaczyć Jezusa, który łamie i rozdaje chleb i ryby.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o chleb powszedni.
Punkt 1. Skąd kupimy chleba? Jezus wystawia apostołów na próbę tym pytaniem, bo sam wie, co ma zrobić. Apostołowie rozważają sytuację z ludzkiego punktu widzenia: mamy za mało pieniędzy, mamy ledwo kilka chlebów. Jezus nie domaga się rozwiązania. To On ma działać, ale chce, aby i uczniowie mieli w przygotowaniu udział. Ten udział zamyka się w tych kilku chlebach i rybkach, które się znalazły, w próbie szukania wyjścia z tej sytuacji. Czy nie przeceniam swojego udziału w dziełach Bożych? Bóg chce pokazać mi moją bezradność a jednocześnie swoją moc. Czy godzę się na bycie bezradnym wobec wyzwań, które stawia przede mną Jezus? Czy wierzę, że On z moich pięciu chlebów może uczynić pokarm dla 5000?
Punkt 2. Jezus kazał wszystkim usiąść, wziął chleby, odmówił błogosławieństwo i rozdał. Wszyscy się nasycili, a jeszcze zostały kosze ułomków. Jezus tym, którzy przyszli Go słuchać także dał pokarm dla ciała. Czy w moim życiu ważniejsze miejsce zajmuje koncentracja na dobrach doczesnych czy słuchanie słowa Bożego? O co zabiegam? Czy Jezus nie może i mnie nakarmić, skoro nakarmił 5000 mężczyzn? Czy chętnie przyjmuję poczęstunek od innych osób? Czy raczę wolę na niego sam zapracować? Rozważę jak hojny jest Bóg w obdarowywaniu ludzi zwyczajnymi rzeczami, takimi jak chleb. Czy ja jestem hojny w poświęcaniu czasu Bogu na słuchanie Jego słów?
Punkt 3. Gdy Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę. Jezus rozmnożeniem chleba zdobył popularność. Zostałby demokratycznie wybranym przywódcą. Ale ucieka od tego. Czy ja dbam o swój sukces w oczach innych? Jak się zachowuję, gdy wynoszą mnie na piedestał? Czy potrafię się ukryć? Czy o tym pomyślałem, jako metodzie na pychę? Czy starałem się kiedyś uciec, by uratować swoją pokorę? Jezus udał się na górę. Góry mogą być dobrym miejscem na ratowanie swojej pokory.
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o zachowanie dystansu do popularności
- podziękować za chleb, który jem codziennie
- powierzyć się Matce Najświętszej, która karmiła Jezusa.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.