Poniedziałek Drugiego Tygodnia Wielkanocnego

20.04.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nikodem (J 3,1-8)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Zobaczyć noc i dwie rozmawiające postaci: Nikodema i Jezusa. Wyobrazić sobie ich twarze i ton głosu. Usłyszeć słowa: jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie narodzi z wody i Ducha, nie może ujrzeć królestwa Bożego, „wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o narodzenie na nowo z Ducha Świętego.
Punkt 1. Noc ma okryć spotkanie Jezusa z Nikodemem. Ta szczera rozmowa nie wpłynęłaby dobrze na reputacją Nikodema w środowisku faryzeuszów. Jakie ja mam tajemnice przed moimi znajomymi? Czy dotyczą one mojej wiary? Czy pragnę być prosty i przejrzysty w przeżywaniu swojej religijności wobec środowiska, w którym przyszło mi żyć?
Punkt 2. Co to znaczy narodzić się powtórnie? Nikodem tego nie rozumie. Narodzić się z wody i z Ducha. Wiem, że narodziłem się z wody i Ducha na chrzcie świętym. Ale czy wiem, co to znaczy narodzić się powtórnie? Czy w moim życiu odnajdę takie wydarzenie, które mogę nazwać powtórnym narodzeniem z Ducha? Kiedy to było? A może jeszcze nie narodziłem się z Ducha powtórnie?
Punkt 3. „Wiatr wieje tam, gdzie chce i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża”. Przypomnę sobie moje doświadczenia z wiatrem. Rzeczywiście nie wiem, skąd wieje, ani dokąd może dotrzeć. „Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha”. Wiatr to symbol Ducha Świętego. Jeśli Duch zaczyna działać w moim życiu, to znaczy, że tak naprawdę nie wiem, dokąd mnie On zaprowadzi, nie wiem też skąd we mnie Jego Moc. Jeśli bym sprzeciwiał się tej Mocy, to tak jakbym szedł pod wiatr. Gdy podmuch jest lekki, może mi się wydawać, że dam radę. Ale gdy Duch naprawdę zaczyna działać, to tak jakby wiał silny wiatr. Mogę iść, ale jak daleko ujdę pod prąd? Zastanowię się, czy warto iść przeciw Duchowi Świętemu… i czy w moim życiu miałem do czynienia z Jego „podmuchami”? jak wtedy reagowałem? Jak jest teraz?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o wrażliwość na natchnienia Ducha Świętego
- podziękować za chrzest, narodzenie z wody i Ducha
- powierzyć się Matce Najświętszej, napełnionej Duchem Świętym
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić