Środa Drugiego Tygodnia Wielkanocnego

22.04.2009

1. Stanąć w obecności Bożej: Boże, jesteś i patrzysz na mnie, ja jestem przed Tobą.
2. Prośba do Ducha Świętego: Duchu Święty, przyjdź i ukaż mi prawdę zawartą w Słowie Bożym, które chcę dzisiaj rozważyć.
3. Przeczytać tekst: Nikodem (J 3,16-21)
4. Modlitwa wstępna: Proszę Cię Boże, Panie mój, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Twojego Boskiego Majestatu. Amen.
5. Wyobrażenie sobie miejsca: Wrócić w wyobraźni do sceny rozmowy Jezusa z Nikodemem Usłyszeć zwłaszcza słowa: „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”; „A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat”.
6. Prośba o owoc rozmyślania: Proszę Cię, Panie, o prawe sumienie.
Punkt 1. Tak Bóg umiłował świat, że Syna dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale żył na wieki. Miarą miłość Boga jest dar Syna umiłowanego. Dar jest po to, aby w Niego uwierzyć. Jeśli uwierzymy, będziemy żyli na zawsze. Kim jest dla mnie Jezus? Czy zdaję sobie sprawę z ogromu daru jakim Bóg mnie obdarzył w swoim Synu? Poproszę o większą wiarę w Jezusa. Czy wiem, że od tej wiary zależy moje szczęście na wieki?
Punkt 2. Z wiary w Jezusa zostaniemy rozliczeni. Sąd określi, kto wybrał światło, a kto wolał pozostać w ciemnościach. Co ja wybieram? Czy jestem w stanie skonfrontować się z światłem i w nim widzieć swoje czyny? Czy też wolę zaciemniać swoje czyny, swoje myśli, zacierać je, aby nie można ich było rozpoznać? Czy wiem, że postępując w ten sposób, uciekając od światła, nie spotkam Jezusa?
Punkt 3. Kto spełnia wymagania prawdy zbliża się do światła. Światło dociera do nas przez osąd sumienia. Sumienie przeniknięte światłem od Boga to sumienie prawe, rozróżniające co dobre a co złe, nie potępiające i nie wybielające, takie w sam raz, prawdziwe. Czy chętnie posługuję się swoim sumieniem o oceny swojego postępowania? Czy też wolę unikać jego światła, wolę tkwić w błogim przekonaniu, że przecież „nic się takiego nie stało”? Poproszę o odwagę oceniania swojego życia w Bożym świetle. Czy moje sumienie potrafi zauważyć „uczynki dokonane w Bogu”, czy tylko mnie oskarża? Światło nie tylko przekonuje o grzechu, ale przekonuje o dobru. Czy w czasie rachunku sumienia dziękuję za dobro, które stało się moim udziałem i je dostrzegam?
7. Modlitwa końcowa:
- prosić o dobry rachunek sumienia
- podziękować dar Syna Jedynego, Jezusa
- powierzyć się Matce Najświętszej, która pierwsza przyjęła Syna Bożego jako dar.
8. Refleksja po modlitwie: Rozważę, czy jestem zadowolony z modlitwy, za co podziękuję, co będę starał się poprawić.